Fatamorgana (1990)

Miejscem akcji typowego slashera o nastolatkach jest przeważnie domek letniskowy, kurort wypoczynkowy nad jeziorem lub imprezowy dom studencki. Biegający z nożem lub toporem morderca, likwiduje kolejno swoje ofiary. Tym razem akcja przenosi widzów na pustynię, gdzie grasuje szaleniec terroryzujący ludzi czarną terenową ciężarówką z wielkimi kołami. Fatamorgana (1990) to mało znany slasher, który w latach 90. można było wypożyczyć w osiedlowej wideotece dzięki firmie Elgaz. Czy warto poświęcić mu uwagę?

Czwórka młodych ludzi spragnionych wrażeń imprezuje na pustyni. Szaleją starym jeepem po okolicy, grają w piłkę, popijając radośnie piwko. Do grupy dołącza brat Grega, Kyle oraz jego dziewczyna Bambi, która najwygodniej czuje się bez bluzki i stanika. Jest przecież niemiłosiernie gorąco, w końcu to przecież pustynia. Pomiędzy braćmi dochodzi do bójki, gdyż Greg umawia się z Cris, byłą dziewczyną wciąż zakochanego w niej Kyle’a. W międzyczasie ginie pierwsza ofiara…

Pamiętamy szalonego kierowcę ciężarówki w Pojedynku na szosie Spielberga, który uwziął się na pewnego jegomościa, zatruwając mu życie i terroryzując na drodze. W przypadku Fatamorgany zapożyczony tutaj wątek nie wyszedł wcale tak źle. Ubrany na czarno psychopata w rękawiczkach, przez cały film nieodzywający się praktycznie wcale, zadający śmierć na różne sposoby.

Nie tylko używa noża i strzelby, ale zakopuje żywcem w piachu i rzuca granatami! Ciężarówka pojawia się równie niespodziewanie, jak znika. Stoi w niedalekiej odległości od obozowiska młodych, gazując silnikiem. Efekt jest bardzo dobry! Złowrogi wygląd czarnego pojazdu potęgują ujęcia z niskiej odległości lub przy samym kole.

W filmie jest odrobina nagości dzięki mało rozgarniętej Bambi ochoczo ściągającej bluzkę. Sceny śmierci są w miarę krwawe i jest odrobina efektów gore. Ciekawie wyglądają ujęcia niekończącej się pustyni, sięgającej daleko za horyzont. W oddali wyłaniające się zarysy wzniesień i gór, wszędzie formacje skalne i palący gorąc promieni słonecznych. Na myśl przyszedł mi całkiem ciekawy horror Wolf Creek (2005), a właściwie to jego druga część (o wiele lepsza od pierwszej).

Tam akcja rozgrywa się na australijskich bezdrożach, w pięknych, a zarazem bardzo niepokojących okolicznościach przyrody, gdzie również pojawia się terroryzujący turystów psychol. Moim zdaniem najciekawsze ujęcie z Fatamorgany to scena nocnej ucieczki Cris, biegnącej zaraz przed maską ścigającego ją wozu. Drogę oświetlają tylko lampy samochodu i atmosfera jest naprawdę ciekawa.

Mimo całkiem sprawnie budowanego nastroju znika on niczym tytułowa fatamorgana w drugiej połowie filmu. Zacząłem już wtedy ziewać, zerkając na zegarek i odliczając czas do końca. Zawiodła mnie końcówka, a szkoda, gdyż mogliśmy mieć całkiem udany slasher w dość nietypowej jak na gatunek scenerii. Jeśli ktoś jest koneserem gatunku, to właściwie nie muszę zachęcać. Do zapomnienia.

Oryginalny tytuł: Mirage

Produkcja: USA, 1990

Dystrybucja w Polsce: BRAK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *