Taniec przeklętych (1989)

Spodziewając się niskobudżetowego gniota z krwiożerczym oprawcą w pelerynie spragnionym ciepłej krwi, otrzymałem romantyczną opowieść o rodzącej się relacji uczuciowej pomiędzy wampirem a striptizerką. Taniec przeklętych (1989) wyprodukowany przez Rogera Cormana podejmuje wiecznie żywy wątek wampiryczny w dość osobliwy sposób, przyprawiając całość specyficznym smakiem ery taśm wideo.

Pewnego wieczoru szukający pożywienia krwiopijca wstępuje do klubu ze striptizem. Wpada mu w oko jedna z dziewcząt, którą zaprasza na pogawędkę, płacąc za usługę bagatela tysiąc dolarów. Ostatecznie zostaje ona zniewolona w jego ekstrawagancko wyposażonym mieszkaniu. Oboje rozmawiają o życiu i swych problemach. Okazuje się, że dziewczyna chciała wcześniej odebrać sobie życie, za to wampir czuje się samotny i jego wieczne życie nie ma sensu. Snują więc opowieści na temat wrażeń zmysłowych takich jak przebywanie na powietrzu w promieniach słońca, na temat doznań cielesnych i relacji międzyludzkich. Zaczyna się rodzić między nimi nić porozumienia…

Film momentami mocno skręca w stronę dramatu. Kobieta ma syna, którego nie może widywać z powodu swojego bogatego męża i jego rodziny. Pijąc drinka, zaczyna się otwierać, przytaczając przykre historie z dzieciństwa. Oboje w momencie, gdy się poznają, nie widzą sensu w dalszym egzystowaniu na tym świecie. Sytuacja stopniowo ulega zmianie w miarę upływu czasu. Świadomość bycia pożywieniem sprawia, że kobieta nie traci nadziei na ucieczkę. Zmuszona do przebywania w odosobnieniu z przyszłym oprawcą zaczyna odkrywać, że życie wcale nie jest takie beznadziejne.

W rolę wampira wcielił się Cyril O’Reilly znany z występów w Świntuchu (1981), Krwawych urodzinach (1981) oraz kilku innych filmach klasy B. Reżyserka Katt Shea ma na swoim koncie kilka znanych tytułów, jak choćby horror Furia: Carrie 2 (1999), thriller o mordercy striptizerek Stripped to kill (1987) czy Trujący bluszcz (1992) z młodziutką Drew Barrymore, który miałem okazję kiedyś oglądać na kasecie wydanej u nas przez firmę IMP.

Podobno Roger Corman wprowadzał do scenariusza wiele swoich pomysłów i nalegał, aby główna bohaterka była striptizerką. Reżyserka miała spory problem ze znalezieniem odpowiedniego aktora do roli wampira. Cyril pojawił się na castingu mocno spóźniony, ale wypadł idealnie. Zdjęcia kręcono w domu, który Corman załatwił do swojego poprzedniego filmu. Reżyserka przerobiła jego nawiedzone wnętrze na elegancki wystrój pełny nowoczesnego sprzętu RTV. W roku 1993 pomysł na film został ponownie wykorzystany i Corman wyprodukował To sleep with a vampire, który wyreżyserował tym razem Adam Friedman.

Film pomimo ciekawej atmosfery w stylu neo-noir i klimatycznych ujęć niestety przynudza. Słabe efekty specjalne, za mało ukazanych nadprzyrodzonych zdolności wampira. Na plus syntezatorowa ścieżka dźwiękowa w stylu lat 80., która nadaje produkcji charakterystycznego smaku starej kasety. Ciekawy pomysł z przekoloryzowaniem kadrów podczas obserwowania wydarzeń oczami wampira. Kolejna zakurzona pozycja do szybkiego zapomnienia.

Oryginalny tytuł: Dance of the Damned

Produkcja: USA, 1989

Dystrybucja w Polsce: BRAK

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *