Co ciekawe, liczba ofiar śmiertelnych w wyniku ataków rekinów w Australii stale rośnie.
W tym roku padła ósma śmierć, kiedy mężczyzna został zaatakowany przez rekina na plaży Cable Beach w Australii Zachodniej. Wybrzeże Oceanu Indyjskiego jest bardzo turystycznym miejscem ze względu na walory przyrodnicze.
55-letni mężczyzna został przeniesiony na brzeg po odniesieniu poważnych obrażeń. Policja i ratownicy medyczni próbowali go ratować, jednak poniósł śmieć na miejscu zdarzenia. Podobno został ugryziony w udo i rękę, nie wiadomo, jaki gatunek rekina go zaatakował. Plaża jest teraz zamknięta, a władze patroluje ten obszar łodziami.
Australia odnotowała w tym roku największą liczbę ataków rekinów od 1929 roku, kiedy zginęło dziewięć osób. Liczba śmiertelnych wypadków zmniejszyła się na popularnych plażach, gdy w latach trzydziestych XX wieku postawiono specjalne sieci na rekiny.
Ostatni atak miał miejsce w Australii Zachodniej 9 października. Surfer Andrew Sharped został wciągnięty do wody przez rekina na południowym wybrzeżu stanu. Jego przyjaciele widzieli, jak ściągnięto go z deski, ale jego ciało nigdy nie zostało odnalezione. Zostały po nim jedynie strzępy kombinezonu i kawałek deski.
Źródło: nbcnews.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.