Potężny lodowiec z Antarktydy znika na naszych oczach

Lodowiec Pine Island na Antarktydzie odpowiada za największy wzrost podnoszenia się poziomu wód płynących z pokrytego lodem kontynentu. Teraz zaczął „wrzucać” do oceanu więcej lodu niż kiedykolwiek zaobserwowano.

W badaniach opublikowanych niedawno w czasopiśmie Science Advances eksperci od lodowców odkryli, że z Pine Island – która składa się z około 180 bilionów ton lodu –  oderwały się największe kawałki lodu, jakie zanotowano w ciągu ostatnich kilku lat (2017-2020). Co gorsze, tempo znikania lodowca jest coraz szybsze!. Oznacza to, że Pine Island znikając, wyrzuca do oceanu kolejne pokłady lodu, co może znacznie zwiększyć  poziom mórz do i tak już problematycznego poziomu.

Nie jest to coś, co chcesz zobaczyć” – powiedział Ian Joughin, glacjolog z University of Washington i autor badania.

Ale jeśli jednak chcesz, to tutaj zobaczysz jak lodowiec Pine Island kurczy się na przestrzeni 2015-2020:

Roztapiający się lód pochodzi z wierzchołka lodowca sięgającego ponad ocean, zwanego szelfem lodowym. Co najważniejsze, lodowe półki zagłębiają się w dno oceanu, zachowując się trochę, jak „korek w butelce”, aby powstrzymać resztę kolosalnych rozmiarów lodowiec przed swobodnym wpłynięciem do morza. Więc jeśli szelf lodowy w końcu zniknie, lodowiec również.

W ciągu ostatnich kilku lat szczegółowe obserwacje satelitarne pokazują, że  szelf na lodowcu Pine Island stracił 20 procent swojej pierwotnej masy. Po około dwóch dekadach przerzedzania i wycofywania się duże fragmenty osłabionej krawędzi lodowca wdarły się do oceanu, umożliwiając Pine Island przyspieszenie swojej degradacji o 12%. Nie oznacza to natychmiastowej katastrofy, ostrzega Joughin, ale podkreśla, że lodowce na Antarktydzie Zachodniej stopniowo tracą więcej lodu i stopniowo się rozpadają. To jak stopniowy upadek Cesarstwa Rzymskiego – długi proces, a nie nagła lawina.

Jest w stanie upadku” – wyjaśnił Joughin. Kluczowym pytaniem jest, jak szybko lodowiec szelfowy, a za nim reszta lodowca, może pęknąć lub zapaść się do wody. Dlatego cofanie się szelfów lodowych Antarktyki jest tak newralgicznym obszarem badań klimatycznych. Jeśli lodowiec Pine Island – który sam w sobie ma wystarczająco dużo lodu, aby podnieść poziom morza o prawie pół metra – i pobliskie lodowce zawalą się w ciągu następnego stulecia lub dwóch, ciągłe powodzie poważnie zagroziłby nisko położonym terenom.

Lodowiec Thwaites ma zbliżoną powierzchnię co stan Floryda. Fot. Newsweek.com

Nowe obserwacje z pokazują, że „szelf lodowy Pine Island słabnie, przerzedza się i cofa” – powiedział Stef Lhermitte, geolog specjalizujący się w teledetekcji z holenderskiego Uniwersytetu Technologicznego w Delft, który bada lodowiec Pine Island. „Jednak ilościowe określenie czasu i wielkości tych zmian lub niestabilności pozostaje trudne”, ponieważ złożone procesy lodowca (np. szybkość utraty uziemienia na dnie oceanu) nie są w 100% pewne„.

Pewne jest jednak to, że główne szelfy lodowe na Zachodniej Antarktydzie, a mianowicie Pine Island i sąsiadujący z nimi lodowiec Thwaites, słabną wraz z ociepleniem klimatu (w dużej mierze dlatego, że stosunkowo cieplejsze wody powodują erozję szelfów lodowych od dołu). Razem te lodowce mogą spowodować wzrost poziomu morza o kilkadziesiąt metrów.

Eksperci od lodowców, tacy jak Lhermitte i Joughin, będą nadal uważnie obserwować te wielkie góry lodu, takie jak Pine Island i Thwaites. Chociaż Antarktyda jest bardzo odległa i trudna do regularnego odwiedzania, satelity Europejskiej Agencji Kosmicznej rejestrują teraz szczegółowe, bezcenne obrazy tych obszarów co sześć dni. Już teraz widoczne przyspieszenie i coraz większe ubytki lodu na wyspie Pine Island „oczywiście nie wróżą najlepiej w wojnie z podnoszeniem się poziomu morza” – powiedział Lhermitte.

Źródło: mashable.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *