Kolejny flagowy smartfon Apple będzie nosił nazwę iPhone 13. Wow!
Informacja ta brzmi jak najbardziej oczywista wiadomość w historii. Pojawiły się jednak spekulacje, że Apple może nazwać swój kolejny flagowiec inaczej, być może ze względu na konotacje liczby 13, która w niektórych kulturach jest uważana za pechową.
Nie powinniśmy też zapominać, że obecny schemat nazewnictwa iPhone’a ma zaledwie dwie generacje – przed iPhone’em 11 był iPhone X – więc zbaczanie z tej ścieżki przez Apple nie byłoby tak zaskakujące, jak mogłoby się początkowo wydawać.
Ale nie tym razem, bo jak donoszą niektóre źródła, schemat nazewnictwa będzie taki sam, jak w zeszłym roku, a Apple wprowadzi cztery nowe modele: 6,1-calowy iPhone 13 i iPhone 13 Pro, 6,7-calowy iPhone 13 Pro Max oraz 5,4-calowy iPhone mini.
Wiemy również, że Foxconn będzie produkować wszystkie urządzenia iPhone 13 Pro Max, 68 procent urządzeń iPhone 13 i około 60 procent urządzeń iPhone 13 Pro, przy czym reszta będzie budowana przez Luxshare, a Pegatron buduje wyłącznie iPhone 13 mini.
Oczekuje się, że iPhone 13 będzie dość niewielkim skokiem względem iPhone’a 12, z niemal identyczną konstrukcją i tymi samymi rozmiarami ekranu, chociaż oczekuje się, że niektóre nowe modele będą wyposażone w wyświetlacze 120 Hz. Inne potencjalne ulepszenia obejmują szybsze procesory, więcej opcji przechowywania, wydajniejszą baterię i ulepszony ultraszerokokątny aparat.
Ale to oczywiście nie zostanie zostanie oficjalnie potwierdzone do czasu premiery iPhone’a 13, co prawdopodobnie nastąpi we wrześniu tego roku.
Źródło: money.udn.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.