„QAnon Shaman” podobno ma przyznać się do winy w sprawie zamieszek w Kapitolu

Jacob Chansley, znany również jako „szaman QAnon”, podobno zawarł ugodę w swojej sprawie karnej dotyczącej zamieszek w Kapitolu.

Oczekuje się, że 33-letni mieszkaniec Arizony przyzna się do winy w związku ze wzniesieniem powstania z 6 stycznia. Wcześniej został postawiony przed sześcioma zarzutami, które obejmują utrudnianie oficjalnego postępowania, gwałtowne wejście i zakłócanie porządku w budynku Kapitolu oraz demonstrację w budynku Kapitolu. Jacobowi grozi do 28 lat więzienia, jeśli zostanie skazany za te zarzuty, jednak szczegóły jego zgłoszonego ugody pozostają niejasne.

Chansley był jednym z najbardziej znanych uczestników zamieszek z 6 stycznia, w których zwolennicy Trumpa szturmowali Kapitol, próbując zablokować poświadczenie zwycięstwa prezydenckiego Joe Bidena. Chansley z nagim torsem został zauważony wśród tłumu w rogatym nakryciu głowy i pomalowaną twarzą, dzierżył również pokaźnych rozmiarów włócznię. Został aresztowany kilka dni po zamieszkach i przeprosił za swoje występki.

Głęboko żałuję i bardzo przepraszam, że wszedłem do Kapitolu 6 stycznia 2021 r.” – napisał w lutym. „Nie powinienem tam być. Przepraszam, że wzbudziłem strach w sercach innych. To było złe„.

Jego prawnik, Al Watkins, wydał w czwartek oświadczenie, w którym sugeruje, że jego klient nie jest już zwolennikiem QAnon – teorii spiskowej popierającej Trumpa.

Pan Chansley, od dawna zadeklarowany i praktykujący szaman, odrzucił wcześniej przypisane mu „Q” i prosi, aby przyszłe odniesienia do niego były pozbawione użycia litery „Q”” – napisał Watkins. „Konieczne jest okazanie cierpliwości i współczucia tym, którzy, tak jak pan Chansley, nie stosowali przemocy, byli spokojni i mieli prawdziwe problemy ze zdrowiem psychicznym, co czyniło ich bardziej podatnymi na propagandę, ale którzy pod koniec dnia staraj się odpowiadać za swoje czyny”.

Chansley, który jest obecnie za kratkami w Waszyngtonie, zostanie wysłuchany w dzisiaj rano.

Źródło: thedailybeast.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *