Wilkołak nocą (2022)

Dla wszystkich tych, którzy uważają, że kinowe uniwersum Marvela nie ma już kompletnie nic do powiedzenia, powstał właśnie Wilkołak nocą. Ten halloweenowy special od Marvel Studios i Disney+ to nie tylko jedna z najświeższych rzeczy, jakie skostniała już nieco franczyza ma nam do zaoferowania, ale również stanowi pewną zapowiedź tego, że przyszłe produkcje studia pójdą właśnie tą odważniejszą, bardziej autorską drogą. A może jest to tylko sprytne badanie rynku?

Nie jest to oczywiście pierwszy romans filmowego uniwersum Marvela z kinem grozy, bo pewne eksperymenty mogliśmy już zobaczyć w serialach WandaVision (2021-), Moon Knight (2022-) i filmie Doktor Strange w multiwersum obłędu (2022). Jednak tam nie konstytuowało to całej produkcji, a Wilkołak nocą przede wszystkim jest hołdem dla złotej ery horroru, lat 30., kiedy na ekranach kin królowały właśnie wilkołaki, wampiry czy inne frankensteiny. Jest to również ukłon w stronę klasycznych filmów brytyjskiej wytwórni Hammer, ale to są przecież rzeczy oczywiste.

Napisany wspólnie przez Heather Quinn i Petera Camerona oraz wyreżyserowany przez płodnego kompozytora/debiutanta na reżyserskim stołku Michaela Giacchino, jest dziełem nie tylko najświeższym, ale również najbrutalniejszym w całym MCU. Pomysł jest prosty. Grupa łowców potworów zbiera się w świątyni rodu Bloodstone, aby wziąć udział w „konkursie” na zostanie nowym spadkobiercą królestwa. Wyzwanie polega na ceremonialnym upolowaniu wyjątkowo plugawego potwora.

Lwia część akcji osadzona jest w zaprojektowanym wedle stylu art-deco labiryncie, po którym przemieszczają się nasi łowcy. W tle trzeszczy złowieszczo stary gramofon, gra cieni podkręcona jest monochromatyczną paletą barw, a każdy z bohaterów stara się skrywać jakąś mroczną tajemnicę. Twórcy malują wewnątrz klasycznej ramy kina grozy coś naprawdę uroczego, pełnego serca do konkretnych epok w popkulturze grozy i cytujące znamienne dla nich dzieła. Wszyscy są tutaj świadomi konwencji i tego, do czego się odnoszą, co więcej, nie trudno jest im odmówić szczerzej miłości do materiału źródłowego.

Historia może wydawać się wręcz prostacka, ale Giacchino sprawia, że działa ona zaskakująco dobrze. Dla dzieciaków, które dotychczas kojarzone były jako główny target filmów Marvela, Wilkołak nocą może okazać się przeżyciem naprawdę traumatycznym, gdyż w pewnym momencie staje się on naprawdę rasowym horrorem. I to takim, który został naprawdę dobrze zrealizowany! Przemiana jednej z postaci w tytułowego wilkołaka może śnić się niektórym widzom po nocach.

Twórcy rozumieją, że nie ma zbyt wiele czasu na rozpisywanie fabuły, więc zaczynają odkrywać przed nami postacie bardzo szybko. Główny bohater, Gael García Bernal, gra Jacka Russella, łowcę potworów, który jak na ironię nie zamierza zabijać żadnego potwora. Jaki jest więc jego cel? Chce je po prostu wszystkie uratować. Jest łagodnym, nieszkodliwym człowiekiem, który nie ma zamiaru nikogo skrzywdzić, ale nim nastanie noc, zamieni się w wilkołaka pozbawionego kontroli. Przejście między tymi dwoma bohaterami na wzór Hulka jest intrygujące, a my, widzowie, na krawędzi fotela czekamy na to, co się wydarzy.

Być może największą wygraną Wilkołaka nocą jest to, jak bardzo daleki jest od sprawdzonej formuły Marvela. Jak już wspominałem, jest mroczny i przerażający, bez podążania toporną ścieżką uniwersum DC. Ale znajdzie się trochę miejsca na jakże potrzebny w tego typu produkcji humor i naprawdę fajnie rozpisane, ludzkie emocje. Za to pełne uznanie należy się scenarzystom i reżyserom. Fani klasycznego horroru z pewnością go pokochają.

Bardzo cieszy mnie fakt, jaką drogą będzie kierować się filmowe uniwersum Marvela w przyszłości, bo rokuje to na wysyp naprawdę dobrych produkcji! Nie mówię oczywiście, że każdy kolejny tytuł ma być brutalnym, mrocznym horrorem, jest przecież tyle różnych gatunków i tytułów, z których można czerpać. Ale jako okazjonalna zabawa, którą Disney po prostu wrzucił na swoją platformę, zdaje ona swój egzamin na piątkę z plusem. Nawet jeśli nie za bardzo orientujecie się w tym, co aktualnie się w tej franczyzie dzieje, Wilkołak nocą jest dziełem na tyle autonomicznym, że powinien zasilić każdy halloweenowy seans tego roku!

Oryginalny tytuł: Werewolf by Night

Produkcja: USA, 2022

Dystrybucja w Polsce: disneyplus.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *