Czy obecnie kupowanie samochodów spalinowych ma jakikolwiek sens?

W 2015 roku doszło do afery z marką samochodową Volkswagen. Stwierdzono, że firma oszukiwała w testach emisji swoich pojazdów w Ameryce. Ich produkty emitowały do czterdziestu razy więcej NOx (mieszaninę tlenków azotu o niezdefiniowanym składzie) niż wykazały ich „testy” laboratoryjne. Kiedy zostało to ujawnione, ceny akcji spadły o jedną trzecią w ciągu kilku dni. Stracili zaufanie klientów.

Marketing firmy musiał jakoś wyjść z twarzą i głosił, że silniki wysokoprężne emitują mniej dwutlenku węgla niż silniki benzynowe. Kreowali swoje pojazdy na takie, które są przyjazne dla środowiska. Chociaż ich pojazdy mogą emitować mniej dwutlenku węgla, broszury reklamowe zapomniały wspomnieć, że samochody również emitują duże ilości cząstek stałych, które, jak udowodniono, zwiększają ryzyko problemów z oddychaniem, skutkują nowotworami i zawałami serca u osób wdychających emisje.

To, że wielkie korporacje oszukują nas na każdym kroku, rzucając opinii publicznej gałązkę oliwną w postaci nic nieznaczących akcji ekologicznych, wie każdy świadomy konsument. W czasach bezwzględnego kapitalizmu, gdzie liczy się tylko zysk, ofiar jest wiele, jednak największą z nich jest zawsze środowisko naturalne. Nadzieja jednak wedle powiedzenia umiera ostatnia i są jeszcze na świecie ludzie, którzy mają odwagę stawić czoła zbrodniczemu przemysłowi samochodowemu.

Komisja Europejska, Rada Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski wypracowały porozumienie w sprawie norm emisji CO2 dla pojazdów osobowych i dostawczych. W efekcie od 2035 r. w państwach członkowskich będzie można rejestrować wyłącznie nowe samochody z napędem zeroemisyjnym. Oczywiście tak radykalna i obligatoryjna środowiska zmiana nie może zostać wprowadzona od tak, wymaga wieloetapowego procesu. Samo porozumienie stanowi jeden z ostatnich etapów procesu zainicjowanego przez Komisję Europejską w lipcu 2021 r. w ramach pakietu „Fit for 55”.

Znalazły się zatem odpowiednie osoby na odpowiednich stanowiskach, jednak powodzenie tego zbawiennego projektu zależy w głównej mierze od nas, kierowców i użytkowników jezdni. Czy u schyłku roku 2022 warto jeszcze rozważać zakup samochodu z silnikiem diesla lub benzynowym?

Odpowiedź jest prosta: NIE. Mimo zapewnień przez producentów, jakoby ich silniki spełniały wszystkie obowiązujące normy, w tym Euro 6 i filtrowanie 99% emitowanych cząstek, jest to nadal branża stanowiąca potężny cios dla środowiska naturalnego. Analiza emisji pojazdu w całym cyklu jego eksploatacji dowodzi, że samochody z silnikiem Diesla emitują o 3,65 tony CO2 więcej niż ich odpowiednik w benzynie. Większy wpływ oleju napędowego na klimat wynika z bardziej energochłonnej rafinacji oleju napędowego, większej ilości materiałów potrzebnych do produkcji cięższych i bardziej skomplikowanych silników, wyższej emisji z biodiesla dodawanego do oleju napędowego i dłuższego przebiegu.

Samochody elektryczne mogą straszyć nas większym wkładem początkowym, jednak stanowią one jedyną słuszną alternatywę wspomagającą ratowanie umierającego świata. Wiele nowych badań rynku samochodów elektrycznych pokazuje jednak zaskakujący dla wielu fakt, zakup takiego pojazdu pomoże w dłuższej perspektywie zaoszczędzić więcej pieniędzy!

Naukowcy zajmujący się klimatem twierdzą, że elektryfikacja pojazdów jest jednym z najlepszych sposobów na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych powodujących ocieplenie planety. W Stanach Zjednoczonych sektor transportu jest największym źródłem emisji, z których większość pochodzi z samochodów osobowych i ciężarowych. Jessika Trancik, profesor nadzwyczajny studiów energetycznych na M.I.T., powiedziała, że ma nadzieję, że dane opracowywane przez jej zespół „pomogą ludziom dowiedzieć się, jak te początkowe koszty rozkładają się w całym okresie eksploatacji samochodu”.

W przypadku samochodów elektrycznych niższe koszty utrzymania i niższe koszty ładowania w porównaniu z cenami benzyny zwykle równoważą z czasem. Silniki akumulatorowo-elektryczne mają mniej ruchomych części, które mogą się zepsuć w porównaniu z silnikami zasilanymi gazem lub paliwem i nie wymagają wymiany oleju. Pojazdy elektryczne wykorzystują również hamowanie regeneracyjne, co zmniejsza ich zużycie.

Wnioski są zatem proste. Za przejściem na pojazdy elektryczne stoi nie tylko najważniejsza kwestia dbania o nasze środowisko, ale również aspekty ekonomiczne. W czasach, kiedy agresywny kapitalizm doprowadził do praktycznie wyginięcia klasy średniej, dzieląc ludzi na skrajnie ubogich i obrzydliwe wręcz bogatych, warto jest zainwestować pieniądze w coś, co w dłuższej perspektywie nie okaże się bezdenną studnią pochłaniająca nasze fundusze.

Źródła:

myev.com/

edfenergy.com/

nytimes.com/

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *