NASA odkryła, że asteroida niebezpiecznie zbliży się do Ziemi, choć nie uderzy w naszą planetę.
Według komunikatu prasowego agencji kosmicznej, asteroida jest mniej więcej „wielkości furgonetki… przewiduje się, że jest to jeden z największych obiektów, który przeleci w pobliżu Ziemi, jakie kiedykolwiek zarejestrowano”. Asteroida, nazwana 2023 BU, przeleci nad najbardziej wysuniętym na południe krańcem Ameryki Południowej i znajdzie się zaledwie 2200 mil (3 540,5568 kilometra) nad powierzchnią Ziemi. To „jedno z najbliższych położeń obiektu od Ziemi, jakie kiedykolwiek zarejestrowano” – dodano w komunikacie.
Asteroidę odkrył dopiero w sobotę astronom-amator Giennadij Borysow, który zauważył skałę z obserwatorium MARGO w Nauchnyi na Krymie. Nadchodziły również dodatkowe raporty o 2023 BU, co ostatecznie skłoniło Minor Planet Center do oficjalnego ogłoszenia asteroidy w niedzielę.
System oceny zagrożenia uderzeniowego Scout NASA wziął pod uwagę wszystkie obserwacje i dane, zanim doszedł do wniosku, że asteroida – której szerokość szacuje się na 3,5m do 8,5m – nie uderzy w Ziemię.
„Skaut szybko wykluczył 2023 BU jako impaktor, ale pomimo bardzo niewielu obserwacji był w stanie przewidzieć, że asteroida zbliży się do Ziemi niezwykle blisko” – powiedział Davide Farnocchia, inżynier nawigacji w JPL, który opracował system Scout. „W rzeczywistości jest to jedno z najbliższych zbliżeń znanego obiektu bliskiego Ziemi, jakie kiedykolwiek zarejestrowano”.
Gdyby asteroida rzeczywiście trafiła na Ziemię, zamieniłaby się w kulę ognia i w większości rozpadłaby się w naszej atmosferze. Wszelkie szczątki prawdopodobnie spadną jako małe meteoryty.
Źródło: complex.com

Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.