Cowboy Bebop (1998-)

Cowboy Bebop został wyprodukowany przez japońskie studio Sunrise i pierwotnie wyemitowany w TV Tokyo w 1998 roku. Jednak ze względu na wprowadzenie surowszych przepisów w Japońskiej telewizji w następstwie kontrowersji wokół niektórych odcinków Neon Genesis Evangelion (1995-96), wyemitowano tylko 12 z oryginalnych 26 odcinków. Serial nie był wyświetlany w całości, aż do bootlegowej transmisji satelitarnej w latach 1998-99.

Te zawirowania z emisjami w rodzimej Japonii doprowadziły do tego, że marka ta znana jest bardziej pośród zachodnich widzów, a zainteresowane nią było nawet Hollywood, które w głównej roli widziały nawet Keanu Reevesa. Ostatecznie otrzymaliśmy serial aktorski od Netflix, który jednak zdjęty został po pierwszym sezonie. Ale dziś nie o produkcji live action, a oryginalnym anime z 1998 roku.

Od razu też powiem, że nie jestem żadnym fanem japońskiej animacji, wręcz ta forma mnie jakoś odrzuca. Wyjątkiem są jedynie te stare, pełne szczegółów i mrocznej estetyki produkcje pokroju wspomnianego Evangeliona, Ghost in the Shell (1995) czy Akiry (1988). Jeśli oglądaliście, to wiecie już, że oryginalny Cowboy Bebop idealnie wpisuje się w te ramy, lądując na mojej liście ulubionych animacji z Kraju Kwitnącej Wiśni. O tym oczywiście poniżej.

Akcja Cowboy Bebop rozgrywa się w 2071 roku, w przyszłości, w której możliwe są dalekie podróże kosmiczne, pozwalające ludzkości kolonizować planety, zarówno w naszym Układzie Słonecznym, jak i poza nim. Fabuła podąża za załogą statku kosmicznego Bebop, gangiem łowców nagród (lub jak kto woli kowbojów), którzy próbują zarobić na życie ścigając zbiegłych przestępców rozsianych po całej galaktyce.

Osadzenie akcji w roku 2071 nie jest przypadkowe, bo serial co krok odnosi się do (głównie) amerykańskiej kultury popularnej tamtych czasów. To po części serial policyjny z lat 70., po części film noir, po części kosmiczny western, po części film kung-fu, po części blaxploitation, po części dramat gangsterski i tak dalej, i tak dalej. Dlatego też ta niecodzienna estetyka sprawia, że Cowboy Bebop tak bardzo wyróżnia się na tle podobnych mu seriali, stanowiąc w zasadzie samodzielny kanon estetyczny. Wszyscy fani retro oczywiście mogą traktować owo dzieło jako swoisty fetysz.

26 odcinków to wystarczająca ilość czasu, aby opowiedzieć naprawdę dobrze napisaną i zwięzłą historię, jednocześnie dając wszystkiemu trochę swobody, aby widz mógł poznać odpowiednio bohaterów i ich historie, osobowości oraz motywy, które nimi kierują. Gdyby się tak zastanowić, to tylko pięć odcinków faktycznie dotyczy głównej historii, która niejako spaja wszystkie wątki w jeden i stanowi narracyjny sposób na ukazanie nam przeszłości głównego bohatera, Spike’a. Jednak praktycznie całość serialu stanowią samodzielne historie, zawierające w sobie wiele nowych postaci i kilka odcinków skupiających się na pozostałych członkach ekipy. To właśnie sprawia, że ​​Cowboy Bebop jest tak imponujący, ponieważ wiele podobnych historii ma problemy ze zrównoważeniem jednej narracji, a ta ma ich mnóstwo.

Wizualnie serial postarzał się bardzo dobrze, choć dla mnie, jest to wciąż zbyt miałkie określenie. Atrakcyjne projekty postaci i pięknie zaprojektowane tła składają się na coś, co po latach wciąż wygląda świetnie. Ze względu na swój rocznik, serial pochodzi z czasów, gdy animacja analogiczna była nadal normą w anime, a wiele z ówczesnych projektów faktycznie zestarzało się lepiej niż wczesne lata technologii cyfrowej. Jest kilka elementów trójwymiarowego CGI, które nie zestarzały się tak dobrze, ale to nie wystarczy, by umniejszyć plastycznej stronie serialu. Ja jestem zakochany, a wiele pejzaży mogłoby wisieć w galeriach sztuki. Tak, jest tak ładny!

Cowboy Bebop wciąż zachwyca swoją oryginalnością, byciem dziełem zapewne kompletnym w oczach swoich twórców. Wszystko to czyni z niego warty uwagi relikt pewnej epoki w japońskiej animacji, która ze względu na rewolucję technologiczną dzisiaj jest chyba nieco zapomniana. A szkoda, bo właśnie produkcje takie jak ten udowadniają mi, jak wiele ducha i serca znaleźć mogę w tej formie sztuki. Bo tak, omawiany tutaj serial dla mnie jest formą artyzmu i to takiego przez duże A. Jeśli ktokolwiek jeszcze nie widział, to nie zostaje mi nic innego, jak tylko polecić z całego serca.

Oryginalny tytuł: Cowboy Bebop

Produkcja: Japonia, 1998

Dystrybucja w Polsce: netflix.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *