Dlaczego lądowanie na Księżycu wciąż jest takie trudne?

Na wysokości zaledwie 500 metrów nad powierzchnią Księżyca Neil Armstrong przejął kontrolę nad lądownikiem księżycowym Apollo. Komputer statku kosmicznego poprowadził załogę na usiane głazami pole, więc legendarny pilot musiał szybko się oddalić. Tymczasem w module rozbrzmiewały błędne alarmy, a wskaźnik wskazywał, że wkrótce zabraknie im paliwa.

Na szczęście Armstrong i Buzz Aldrin wylądowali i zdobyli Księżyc latem 1969 roku. W krótkim odstępie czasu pięć kolejnych misji Apollo wylądowało na powierzchni Księżyca w ciągu następnych kilku lat. Teraz, pół wieku później, NASA zamierza wkrótce wysłać astronautów na Księżyc, potencjalnie już w 2025 roku. Agencja kosmiczna niedawno z powodzeniem wystrzeliła swoją nową, potężną rakietę Space Launch System, a podczas kluczowej misji testowej statek kosmiczny Orion bez załogi okrążył Księżyc, zanim bezpiecznie powrócił na Ziemię.

Jednak lądowanie ludzi i robotów na Księżycu wciąż pozostaje niezwykle ambitnym wyczynem.

Tylko dlatego, że polecieliśmy tam 50 lat temu, nie czyni to trywialnym przedsięwzięciem” – powiedział Mashable Csaba Palotai, kierownik programu nauk kosmicznych na Wydziale Lotnictwa, Fizyki i Nauk Kosmicznych w Florida Institute of Technology. Na przykład tylko w 2023 roku japoński lądownik bez załogi i rosyjski statek kosmiczny Luna-25 bez załogi rozbiły się na Księżycu.

NASA wybrała już firmę zajmującą się eksploracją kosmosu, SpaceX, do budowy swojego pierwszego lądownika księżycowego, a w 2022 roku poprosiła inne firmy o zaproponowanie większej liczby lądowników. Jakiekolwiek statki ostatecznie wylądują na Księżycu, będą musiały stawić czoła zniechęcającym, ale możliwym do pokonania wyzwaniom.

To wyzwanie – jak wiele rzeczy, które robimy” – powiedział Mashable Tom Percy, główny inżynier Human Landing System w NASA Marshall Space Flight Center.

Ikoniczne zdjęcie Neila Armstronga. Fot. moneycontrol.com

Kiedy statek kosmiczny ląduje na Ziemi, wykorzystuje atmosferę do spowolnienia, co widzieliśmy, gdy powróciły promy kosmiczne i kapsuły Apollo. Ale atmosfera księżyca jest niezwykle rzadka, porównywalna z dalekimi obrzeżami ziemskiej atmosfery, gdzie orbituje Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Oznacza to, że spowolnienie jest uzależnione od wystrzeliwania ładunków napędowych.

Nie ma atmosfery, więc nie możemy spłynąć” – wyjaśnił Palotai. „Nic cię nie spowalnia oprócz silnika”. Co najważniejsze, daje to astronautom mniejszy margines błędu. NASA zapewnia wystarczającą ilość paliwa, aby poradzić sobie z nieoczekiwanymi rzeczami — takimi jak kluczowa korekta lotu — powiedział Percy. Ale generalnie misja nie może sobie pozwolić na żadne większe wpadki. „To dosłownie jednorazowa akcja” – powiedział Palotai.

Na Ziemi samoloty polegają na GPS, rządowym systemie nawigacji satelitarnej USA, który zapewnia precyzyjne współrzędne lądowania, gdy samoloty i inne statki poruszają się po niebie. Ale nie ma takiej sieci satelitarnej otaczającej Księżyc. Tak więc NASA musi nadal ogólnie nawigować, tak jak podczas misji Apollo ponad pięćdziesiąt lat temu. Będą polegać na komputerach lądownika księżycowego, aby obliczyć, w jaki sposób statek kosmiczny musi odpalić silniki odrzutowe, aby pozostać na kursie do określonego miejsca lądowania. Co ważne, astronauci będą mogli przejąć kontrolę nad statkiem, tak jak zrobił to Neil Armstrong, jeśli system popełni błąd.

Ale dzisiejsi astronauci będą mieli znacznie więcej pomocy, gdy podejmą ostateczne podejście. Ta nowoczesna technologia, zwana „nawigacją względną terenu”, wykorzystuje kamerę do mapowania terenu podczas zejścia. Zapewni to, że astronauci dotrą we właściwe miejsce i pomoże lądownikowi uniknąć kraterów lub głazów.

Źródło: mashable.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *