The Pit (1981)

Kanada to kraj słynący z kilku rzeczy. Hokej, liść klonowy, misie koala to tylko niektóre z nich. Nie jest to jednak region zbytnio znany z kinematografii. Zwłaszcza jeśli chodzi o horrory. Owszem, Kanadyjkarze maczali swoje lepkie od syropu palce w wielu znanych produkcjach, zawsze robili to jednak jakby na doczepkę. Mało jest autonomicznych obrazów, jednoznacznie kojarzonych z tą krainą.

Naród ów nie wypracował swojego własnego stylu czy też szkoły kręcenia. Tym bardziej docenić należy te pozycje, które wyróżniają kinematografię Kanady i wykazują się oryginalnym podejściem oraz niezłą, bądź co bądź, realizacją. Takim właśnie tworem jest The Pit z 1981 roku. Jego reżyserem był Lew z Bostonu. I nie mam tu na myśli mieszkańca tamtejszego zoo, lecz prawdziwego człowieka z gliny i śliny. Nie wiem, w jakim stopniu ów osobnik realizował własne fantazje, kręcąc film, ale trzeba przyznać, że nie brakowało mu pomysłów.

The Pit to film, który nie ma polskiego tytułu, ponieważ nikt nie wie jak przetłumaczyć słowo „the”. Jego głównym bohaterem jest pewien dwunastoletni chłopiec o imieniu Jamie (Sammy Snyders). Nie ma on lekkiego życia, gdyż wśród rówieśników ma status popychadła. Inne dzieci dokuczają mu z uwagi na jego odmienność i brak umiejętności wpasowania się.

Także dorośli nie są dla niego zbyt mili. W dodatku zaczyna odczuwać silne napięcie w gaciach. Jedynym kompanem i powiernikiem Jamie’go jest pluszowy miś Teddy, który potrafi nawet komunikować się z chłopakiem. Los Jamie’go odmienia się, kiedy odkrywa w pobliskim lesie sporą dziurę w ziemi zamieszkałą przez spragnione świeżej krwi i mięsa, wiecznie głodne stworki. Za namową misia Jamie zaczyna wymierzać sprawiedliwość, tym którzy mu podpadli.

The Pit określany jest mianem horroru. Jest to jednak nieco myląca klasyfikacja. To z pozoru proste, czy wręcz niemądre dzieło funkcjonuje bowiem na kilku płaszczyznach i można go posądzać o drugie dno. Nie jest to na pewno typowy przedstawiciel gatunku. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z dwoma sprawcami niecnych uczynków.

Po pierwsze są oczywiście mordercze Ewoki, czające się w jamie. Po drugie jest także gadający pluszak, który namawia bohatera do moralnie wątpliwych działań. Czy miś jest opętany przez jakiegoś demona? Czy może to tylko alter ego chłopaka? Zabawka mówi w końcu jego głosem, który jest słyszalny tylko dla niego. Problem w tym, że Teddy potrafi się samodzielnie poruszać. Nie jest więc zwykłym przedmiotem. Pytanie pozostaje otwarte i jest jedną z zagadek, jakie kryje film.

Produkcja miesza elementy horroru, fantasy, thrillera i dramatu psychologicznego. Jego najciekawszym i najbardziej poruszającym wątkiem pozostaje postać Jamie’go oraz jego niepokojące zachowania. Zwłaszcza jego interakcje z kobietami są naznaczone potężnym poczuciem niezręczności. Jego niezdrowa fascynacja płcią przeciwną przybiera często formę przekraczającą wręcz granice prawa. The Pit postrzegać można jako dość przewrotną opowieść spod znaku „coming of age”. Protagonista odkrywa własną seksualność, co samo w sobie nie jest złe. Gorzej, że przy okazji próbuje też odkryć seksualność innych osób.

Film stanowi swoisty poradnik dla każdego młodego mężczyzny z kategorii „jak zrazić do siebie kobiety”. Mimo że starania protagonisty są momentami śmieszne to trudno komukolwiek polecić wzorowanie się na nich. Dodatkowym symbolem, jaki przebija się przez fabułę, jest tytułowy dół. Jego rolę można odczytywać jako metaforę pozbywania się problemów. Jamie wrzuca tam wszystko, co mu nie pasuje, by następnie zapomnieć o sprawie. Zapewne niejedna osoba chciałaby dysponować taką dziurą, do której można by wrzucać każdą problematyczną kwestię. Jak jednak udowadnia przewrotny finał „The Pit” należy uważać, by przypadkiem samemu nie stać się dla kogoś kłopotem.

Oryginalny tytuł: The Pit

Produkcja: Kanada, 1981

Dystrybucja w Polsce: BRAK

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *