Ahool – brakujące ogniwo między człowiekiem, a nietoperzem

Nie lubię zanadto podróżować. Są takie miejsca na świecie, do których nigdy bym nie pojechał. Jednym z nich jest południowo-wschodnia Azja. Region ten kojarzy mi się z dużą wilgotnością, upałem i wielkimi owadami. To już wystarczająco dużo, by trzymać się od niego z daleka. Jest jednak coś gorszego. Czai się ono w głębokich, tropikalnych dżunglach Jawy, jednej z indonezyjskich wysp.

Mowa tu o stworzeniu zwanym Ahool. Jest to dobrze znana przez miejscowych kryptyda, której jednak nigdy nikt nie schwytał ani nie sfotografował. Pozostaje on zatem nadal zagadką i określany jest mianem nieznanego jeszcze nauce zwierzęcia. Jego nazwa pochodzi o charakterystycznego dźwięku jaki wydaje, gdy zwinnie porusza się po nocnym niebie.

Ahool opisywany jest jako rodzaj ogromnego nietoperza. Rozpiętość jego skrzydeł wynosi kilka metrów. Stwór jest zatem kilka razy większy od największego znanego gatunku nietoperzy. Jego ciało pokrywa gęste, na ogół szare, futro. Posiada on ostre pazury na przedramionach, duże, czarne oczy oraz czerwonawe skrzydła. Z wyglądu ma przypominać nietoperza, jednak niektóre relacje podają, że z uwagi na płaską twarz, bardziej podobny jest do szympansa lub innej człekokształtnej istoty.

Fot. karlshuker.blogspot.com

Mamy tu więc zatem jakąś mieszankę, która przypomina nieco inne latające, humanoidalne kryptydy typu Orang Bati. Tak czy owak, widok wielkiej, nadlatującej małpy na pewno budzić może przerażenie. Tubylcy powiadają, że Ahool żywi się głównie rybami, które wyciąga z wody w trakcie lotu niczym rybołów. Zdarzają się też ponoć ataki na ludzi. Tłumaczone jest to faktem, iż zwierzę zdaje się posiadać silny instynkt terytorialny. Nigdy nie zanotowano jednak śmiertelnego wypadku z jego udziałem. Mimo to krążą historię o tym, jak złakniony krwi stwór odgryza głowy swym ofiarom, by następnie je połknąć.

Pierwsze doniesienia białych ludzi o Ahoolu pochodzą z lat 20. XX wieku. Jedna pochodzi z 1925, a druga z 1927. Autorem obu był przyrodnik Dr Ernest Bartels. Podczas eksplorowania pewnego wodospadu na zboczach góry Salak spostrzegł olbrzymi cień przelatujący nad jego głową. Dwa lata później, leżąc w swojej chacie, usłyszał charakterystyczny, zawodzący dźwięk. W oddali zaś zobaczył jakiś ruch w koronach drzew. Kształt miał potężne rozmiary, a siła wydawanego głosu rosła z miarę zbliżania się.

Fot. cryptidz.fandom.com

Opowieści Bartelsa nie zostały potraktowane poważnie przez grono badaczy. Jedynie słynny botanik Ivan T. Sanderson uwierzył doktorowi, ponieważ miał własne doświadczenia z podobnymi organizmami w Afryce. Według niego i innych kryptozoologów Ahool może być rodzajem wielkiego, nieznanego jeszcze nauce nietoperza. Inne teorie głoszą, że jest to duży ptak np. sowa, która wydaje podobny odgłos oraz pasuje trochę do opisu. Naoczni świadkowie twierdzili jednak, że nie pomyliliby sowy z tajemniczą kryptydą.

Inną ciekawym wyjaśnieniem jest pogląd, jakoby Ahool był rodzajem pterozaura, który jakimś trafem przetrwał do czasów współczesnych. Miałaby na to wskazywać budowa skrzydeł. Dodatkowo Jawa leży niedaleko Papui Nowej Gwinei, gdzie obserwowano inną znaną gadzią kryptydę Ropena. Wersja ta jednak nie jest szeroko akceptowana. Badacze na ogół skłaniają się do teorii z wyrośniętym nietoperzem. Chyba że mamy do czynienia z nieznanym gatunkiem fruwającego naczelnego.

Z uwagi na ciągłą wycinkę drzew na wyspie, drastycznie zmniejsza się naturalne środowisko zwierząt tam żyjących w tym Ahoola. Czas na odkrycie prawdy zatem się kończy. Według lokalnych wierzeń stworzenie posiada demoniczny charakter. Należy podejrzewać, że opowieści o jego rozmiarach, jak i morderczym usposobieniu są przesadzone. Dopóki nie przedstawione zostaną jakieś namacalne dowody, Ahool pozostanie jedynie tajemniczą częścią indonezyjskiego folkloru.

Źródła: cryptidz.fandom.com/

cryptozoology.fandom.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *