Żyjemy w czasach, w których coraz głośniej mówi się o problemach psychicznych. Nadal jest to dla wielu temat tabu. Wynika to często z braku podstawowej wiedzy. Zwłaszcza w naszym kraju świadomość na temat zaburzeń natury mentalnej stoi na bardzo niskim poziomie. Ludzie chorzy natrafiają na mur niezrozumienia nawet ze strony bliskich. Przede wszystkim ze strony bliskich. Pełne zrozumienie niektórych zaburzeń może być trudne, ale warto przynajmniej spróbować ogarnąć ich naturę, aby móc chociaż trochę wspomóc członków rodziny. No, chyba że nam na nich nie zależy. Pomijając te najbardziej popularne schorzenia, myślę, że warto przyjrzeć się tym rzadszym. Wiele z nich jest tak nietypowa, że aż trudno uwierzyć w ich istnienie.
Syndrom Trumana – rodzaj złudzenia, w którym osoba nim dotknięta jest przeświadczona o tym, że żyje w telewizyjnym show. Nazwa pochodzi oczywiście od tytułu amerykańskiego filmu z 1998 roku „Truman Show”. Jego bohater grany przez Jima Carreya, żył w jednej wielkiej symulacji. Jego całe życie jest jednym wielkim reality show, o czym on nie ma pojęcia. Wszyscy otaczający go ludzie to aktorzy, a jego miasto ukryte jest pod ogromną kopułą. Każdy moment jego życia monitorowany jest przez poukrywane wszędzie kamery. Mimo że paranoiczne myśli o byciu obserwowanym są stare jak świat, to jednak ten konkretny rodzaj jest charakterystyczny dla naszych czasów, w których nastąpił rozwój technologiczny oraz nowe formaty programów telewizyjnych.
Termin został ukuty przez braci Joela i Iana Goldów. Znany jest przypadek mężczyzny, który sam pracował przy reality show i również padł ofiarą tej iluzji. Inny pacjent był przekonany, że w jego oczach zainstalowane są kamery. Najbardziej jednak tragicznym przypadkiem była sprawa Australijczyka Anthony’ego Waterlowa. Cierpiał on na różnego rodzaju psychotyczne urojenia, a głównym z nich było przeświadczenie, że jest centralną postacią telewizyjnego show. Wszyscy ludzie łącznie z jego najbliższą rodziną byli w niej graczami, potrafiącymi kontrolować jego myśli. Celem programu miało zaś być doprowadzenie go do śmierci.
Mężczyzna wysyłany był do lekarzy, ale zawsze odmawiał przyjmowania leków. Nie został także nigdy przymusowo hospitalizowany, pomimo tego, że jego zachowanie stawało się coraz bardziej gwałtowne. Pewnego razu podczas rodzinnego obiadu Anthony’emu zdało się, że jego ojciec i siostra planują spowodowanie u niego ataku serca. W akcie samoobrony mężczyzna zaatakował bliskich nożem ze skutkiem śmiertelnym. Ranił także jedną ze swoich siostrzenic. Po ujęciu zmuszono go do wzięcia tabletek. Dopiero wtedy dotarło do niego, co naprawdę zrobił. Wyraził skruchę, jednak jego czynu nie dało się już naprawić. Z uwagi na stan umysłu został uniewinniony, a jego dalsze losy nie są znane.
Skaczący Francuzi z Maine – syndrom opisany pierwszy raz w 1878 roku przez amerykańskiego neurologa George Miller Beard. Zaburzenie dotknęło jedynie małą grupę franko-kanadyjskich drwali, żyjących w odizolowanych rejonach stanu Maine. Najbardziej widocznym symptomem były zaskakująco histeryczne reakcje mężczyzn na jakiekolwiek bodźce zewnętrzne. Obejmowały one powtarzanie słów, nawet w obcych językach, atakowanie innych osób na polecenie oraz bezwarunkowe wykonywanie innych rozkazów czy też samo podskakiwanie i mimowolne, gwałtowne ruchy kończyn. Jak zostało to określone, zachowania te napędzane były przez nasiloną strachliwość. Nie wiadomo dokładnie jakie był jego przyczyny, ale kwalifikuje się je jako zaburzenie uwarunkowane kulturowo. Sprawą zainteresował się sam Georges Gilles de la Tourette, który odnalazł w nim wiele zbieżności z opisanym przez siebie zespole. Syndrom skaczących Francuzów jest bardzo rzadki, lecz w różnych rejonach świata zaobserwowano zachowania o podobnej charakterystyce. Należą do nich chociażby malajski latach, czy syberyjski miryachit.
Koro – znany także jako syndrom kurczącego się penisa, to uwarunkowane kulturowo lęk przed wciągnięciem członka wgłąb ciała. Chorzy są przeświadczeni, że organ ten się kurczy i zostanie całkowicie wchłonięty przez organizm. Jest ono oparte na wierzeniach określonych kultur w czary i złe moce. W Chinach uważa się, że kurczenie spowodowane jest przez zaburzenie wewnętrznejrównowagi yin i yang. Inne kraje, w jakich zaobserwowano to schorzenie to Malezja, Indonezja, Singapur, Indie czy Tajwan. Oprócz Azji spotkano je również wśród pierwotnych ludów Afryki. Lęk przed kurczeniem jest tak silny, że powoduje zwężenie naczyń, przez co penis rzeczywiście wydaje się zmniejszać. Chory mylnie interpretuje ten stan jako spełnianie się stanu, przez co wpada w swoistą pętlę, która może trwać wiele lat. Obawa przed koro jest większa w tych kulturach, które wierzą, że może on spowodować bolesną śmierć. By przeciwdziałać zjawisku, stosuje się ziołowe mieszanki lub mocowanie obciążeń i haków do penisa, by powstrzymać go od cofania się. W Afryce powszechny jest pogląd, że aby powstrzymać proces, należy odnaleźć osobę, która rzuciła na nas czar i pozbawić ją życia.
Zespół Capgrasa – występująca często w schizofrenii iluzja jakoby członkowie najbliższej rodziny zostali w istocie podmienieni. Dotknięci syndromem są przekonani, że otaczający ich ludzie są oszustami podającymi się tylko za bliskich. Wyglądają oni identycznie, są jednak zupełnie obcy. Co ciekawe złudzenie to dotyczyć może nawet zwierząt domowych czy całych budynków. W niektórych przypadkach chory zaczyna uważać za kogoś obcego także własne odbicie lustrzane. Jako przyczynę tego opisanego po raz pierwszy w 1923 roku przez Josepha Capgrasa zaburzenia, wymienia się urazy mózgu, które uszkadzają te jego części odpowiedzialne za rozpoznawanie.
Syndrom ciąży szczenięcej – zaburzenie, które zaobserwowane zostało jedynie na terenie Indii. Ludzie z niektórych tamtejszych wiosek wierzą, że gdy zostaną ugryzieni przez psa, szczególnie takiego, który jest pobudzony seksualnie, skutkować to będzie ich zajściem w ciążę. W ciele ofiary zaczynają rosnąć płody szczeniąt. Dotyczyć to ma zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Część osób uważa, że szczeniaki szybko umierają, by potem zatruwać ciało nosiciela od środka, rozkładając się. Inni sądzą, że małe psy mogą zostać urodzone, ale tylko przez kobiety.
W przypadku mężczyzn nie mają one jak wyjść, więc rosną w środku człowieka, powodując ból oraz wewnętrzne obrażenia. Zdarza się, że wydostają się na zewnątrz przez wszelkie dostępne otwory, co kończy się śmiercią „zapłodnionej” osoby. Istnieje wiele przypadków osób skarżących się na tę przypadłość. Twierdzą oni, że czują poruszające się i gryzące w ich środku zwierzęta. Niektórzy utrzymują nawet, że słyszą szczekanie dobiegające z ich wnętrza. Oprócz dyskomfortu fizycznego prowadzi to, jak się nietrudno domyślić również do cierpienia psychicznego. Genezy tego złudzenia szukać można w błędnej interpretacji przypadków wściekliznywśród ludzi oraz sposobach jej leczenia. Z pewnością jest to książkowy przykład uwarunkowanego kulturowo zespołu zaburzeń, który charakterystyczny jest tylko dla konkretnego miejsca na ziemi.
Źródła: