Dziewiczy kurs wyleciał z Nowego Jorku i skierował się do Los Angeles z psami na pokładzie.
Bark, firma zajmująca się zwierzętami domowymi stojąca za linią lotniczą, po raz pierwszy ujawniła swoje plany dotyczące Bark Air w kwietniu. Firma chciała ułatwić podróżowanie na duże odległości psom, które nie mieszczą się pod siedzeniami podczas lotów komercyjnych.
„Jesteśmy podekscytowani możliwością wykorzystania wiedzy, której nauczyliśmy się przez lata, do stworzenia doświadczenia, które naprawdę skupia się na psach” – powiedział współzałożyciel i dyrektor generalny Bark Matt Meeker. „Wierzymy, że ta inicjatywa podniesie świadomość misji i wartości naszej marki, wprowadzi więcej miłośników psów do rodziny Bark i pomoże wzbogacić życie psów i ich właścicieli na całym świecie”.
Bark zaoferuje swoim psim pasażerom „usługę białej łapy”, podczas której będą mogły wchodzić w interakcję z innymi psami i otrzymywać smakołyki, nauszniki wyciszające hałas, wybrany przez siebie napój i nie wiele więcej. Oprócz lotów z Nowego Jorku do Los Angeles psy będą mogły wylecieć z Londynu.
Do każdego biletu dla psa dołączony jest także jeden karnet dla ludzi. Nie ma żadnych ograniczeń dotyczących wielkości ani rasy zwierząt. Bilety będą jednak droższe. W czerwcu za lot w jedną stronę z Nowego Jorku do Los Angeles klienci będą musieli zapłacić 6000 dolarów za jednego psa i jednego człowieka, a bilet z Nowego Jorku do Londynu będzie kosztować 8000 dolarów. Firma spodziewa się spadku cen w związku ze wzrostem popytu na loty.
Źródło: complex.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.