Jestem prostym chłopem, widzę nazwisko Jarmusch, wchodzę w to bez wcześniejszego pomyślunku. Nawet wtedy, jeśli temat podjęty przez jednego z moich absolutnie ulubionych reżyserów jest mi tak daleki, jak eksperymentalne, między wojenne filmy niejakiego Man Raya. W zasadzie nazywający się Emmanuel Rudnitzky twórca kina awangardy to dla mnie nazwisko zupełnie nowe i zapewne, gdyby nie Jim, nigdy w życiu nie natknąłbym się na niego w żaden naturalny sposób. A poznanie i konfrontacja z czymś nowym to jedyny sposób, by poszerzyć nasze horyzonty.
Okej, ale co ma wspólnego Jarmusch z międzywojennym twórcom kina, które bardziej nadaje się do galerii sztuki, niż kina? Jim wraz z muzycznym wspólnikiem, Carterem Loganem, z którym tworzy fantastyczny zespół SQÜRL, postanowił odświeżyć cztery z krótkometrażowych filmów Raya i napisać do nich zupełnie nową, inspirowaną psylocybiną ścieżkę dźwiękową. Oczywiście nie muszę tutaj pisać, że oryginalne filmy były nieme. Okraszone nową muzyką, podciągnięte do krystalicznego 4K i wypuszczone do kin, nawet Polskich, Return to Reason to kawał osobliwego doświadczenia, które jednak trzeba przeżyć samemu.
Jako dzieło surrealisty i dadaisty, trudno jest mówić tutaj o jakiejś fabule. To po prostu mocno awangardowe zabawy nową, podówczas, techniką formowania sztuki, jaką była kamera. Jest tutaj wiele, bardzo wiele abstrakcji i jakiegoś takiego mrocznego erotyzmu. Przyjaciele Raya, również ludzie związani z europejskimi salonami nowej fali, jeżdżą swoimi samochodami, odwiedzają puste, nadmorskie wille i wchodzą w romantyczne relacje z kobietami.
Poprzetykane to zostaje niepokojącymi wstawkami żerujących rozgwiazd, postaci z namalowanymi źrenicami na zamkniętych powiekach i rąk rzucających kostkami do gry. Film składa się z czterech etiud (?), które nie są ze sobą związane żadną formą narracyjnego kleju. Le Retour à la raison (1923, 3 minuty), Emak Bakia (1926, 19 minut), L’Étoile de mer (1928, 17 minut) i Les Mystères du château de dé (1929, 27 minut) następują po sobie, a dzieli je tylko tytułowa plansza.
Nie mam doświadczenia w oglądaniu tych przyprawiających o zawrót głowy, płynnych w interpretacji obrazów w ich pierwotnej formie. Myślę jednak, że muzyka SQÜRL wynosi je na zupełnie inny poziom, niż ten, jaki dany by nam było doznać, oglądając je z tym, co sugerował Ray. Industrialne brzmienia i kosmiczne pląsy wprawiają nas w jakiś dziwny, odrealniony trans sugerujący, że mamy do czynienia ze sztuką nie z tej ziemi, co najmniej nie z tego wymiaru. Wspominałem już, że każdy zainteresowany powinien przeżyć to na własnej skórze?
Na całe szczęście intencją Jarmuscha i Logana nie było zakonserwowanie tych filmów niczym w muzealnej formalinie. Jak pisze historyczka kultury Brittany Rosemary Jones na łamach portalu screenslate.com, swoją muzyczną interpretacją duet ten poszerza wyselekcjonowane krótkie metraże w ich sferach pozwalających na znalezienie punktu odniesienia. To dadaizm i surrealizm rozumiany prawie 100 lat później, mogący mieszać klasyczne nurty z owocami w postaci psychodelicznego rocka czy współczesnego kina niezależnego.
„Surrealizm polega na zmianie zmysłów, percepcji i na muzyce psychodelicznej oraz używaniu narkotyków psychodelicznych, a to jest miejsce, w którym wszystko to się krzyżuje” – powiedział o projekcie Jarmusch w zeszłym roku portalowi IndieWire. „Nie jesteśmy na grzybach ani nie używamy psychodelików do tworzenia muzyki, ale jest to coś, co jest dla nas ważne.„.
Jednak nie trzeba się na tym wszystkim znać ani być „na fazie”, by po prostu popuścić nasze racjonalne lejce i wejść w ten energiczny taniec naszymi poznawczymi narzędziami. Być może odbijecie się po pierwszej piosence i opuścicie salę, a może staniecie pod ścianą i będziecie spod byka obserwować, co dzieje się na parkiecie. Znajdą się również tacy, którzy przetańczą całą noc i z chęcią wrócą do zabawy za jakiś czas, tak, jak ja.
Oryginalny tytuł: Return to Reason: Four Films by Man Ray
Produkcja: USA, 2023
Dystrybucja w Polsce: gutekfilm.pl
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.