M. Night Shyamalan mówi, że jego nowy film to połączenie koncertu Taylor Swift z „Milczeniem owiec”

W swoim nadchodzącym thrillerze psychologicznym z Joshem Harnettem w roli głównej M. Night Shyamalan udał się tam, gdzie wizualnie nigdy wcześniej nie był: na koncert.

Ale nie był to po prostu koncert zorganizowany przez przypadkową gwiazdę pop, miał na myśli Taylor Swift.

W wywiadzie na łamach Empire reżyser opowiadał o swoim pomyśle na film, zadając pytanie: „Co by było, gdyby „Milczenie owiec” wydarzyło się na koncercie Taylor Swift?”.

Chociaż Swift nie została obsadzona w filmie, którego premiera odbędzie się 2 sierpnia 2024 r., koncert w Trap odbywa się, aby policja mogła schwytać seryjnego mordercę o imieniu „Rzeźnik”. Jak wyjaśnił Shyamalan w wywiadzie dla Empire, fabuła filmu została zainspirowana „Operacją Flagship” z 1985 r., w ramach którego zbiegowie zostali zwabieni przez US Marshalls na mecz NFL i poinformowani, że otrzymają w pełni opłaconą wycieczkę na Super Bowl. Zamiast tego 100 osób dało się nabrać na operację prowokacyjną.

Zobacz zwiastun poniżej:

To było zabawne” – powiedział Shyamalan Empire o tej strategii. „Policjanci byli dosłownie cheerleaderkami i maskotkami. Ci goście tańczyli, gdy wchodzili. I wszyscy zostali złapani. To było tak pokręcone i zabawne”.

W filmie Shyamalan obsadził swoją córkę, Salekę, w roli gwiazdy popu Lady Raven, gdyż 27-letnia dziewczyna jest także piosenkarką i autorką tekstów. „Wyreżyserowałem cały koncert! I nie był to tylko element tła. To jest równie ważne. Nie ma żadnego udawanego koncertu” – kontynuował. „Uwielbiam ideę kina jako okien w oknach. Jednym z powodów, dla których warto przyjść do kina, jest to, że jest tam dosłownie prawdziwy koncert, którego nie można zobaczyć nigdzie indziej, tylko w tym filmie”.

Źródło: complex.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *