Filipiński reżyser Mikhail Red po raz kolejny próbuje swoich sił w gatunku horroru w swoim najnowszym filmie Lilim, którego premiera zaplanowana jest na 2024 rok.
Film oznacza powrót Reda do horroru po sukcesie Deleter (2022), jednego z najbardziej dochodowych filipińskich horrorów. Osadzony został w burzliwym tle lat 70. i 80. XX wieku na Filipinach przedstawia wstrząsającą podróż siostry i brata, którzy szukają schronienia w odosobnionym sierocińcu w okresie niepokojów społecznych i zagadkowych zaginięć. To, co zaczyna się jako schronienie, szybko przeradza się w koszmar, gdy rodzeństwo odkrywa mroczne praktyki kultu i stawia czoła starożytnemu złu czającemu się pod powierzchnią.
Projekt stanowi ważny kamień milowy dla Reda, ponieważ oznacza jego pierwszą współpracę z ojcem, Raymondem Redem. Starszy Red, znany z eksperymentalnych krótkich filmów w latach 80. i nagrodzonego Złotą Palmą filmu krótkometrażowego Anino (2000), przyjmuje rolę operatora. Oczekuje się, że jego wiedza specjalistyczna nada autentyczności estetyce okresu filmu, oddając ponurą atmosferę epoki, którą zna dogłębnie.
Zobacz zajawkę poniżej:
Za kulisami Red ponownie spotyka się z producentem Micahem Tadeną, który wcześniej pracował nad jego horrorem Eerie, który miał premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Singapurze w 2018 roku.
Lilim to drugi film fabularny Evolve Studios, firmy produkcyjnej, którą Red współtworzył po sukcesie Deleter. Viva Films i Studio Viva to pozostałe firmy produkcyjne stojące za filmem.
„Chciałem nakręcić film o ukrytym społeczeństwie, chroniącym się przed narastającą opresją czasów, tylko po to, by upaść i paść ofiarą własnych przekonań, społeczeństwie skrępowanym strachem i fanatyzmem, odzwierciedlającym ten sam świat, przed którym próbuje uciec” – powiedział Red magazynowi Variety. „To także mój pierwszy horror widziany oczami dzieci. „Lilim” to większa i ambitniejsza produkcja w porównaniu do „Deleter” i „Nokturno”, z bardziej złożonymi sekwencjami, perspektywami i postaciami, produkcja była dla nas sporym wyzwaniem, ponieważ był to film historyczny”.
Źródło: variety.com
Życiowy przegryw, który swoje kompleksy leczy wylewaniem żalu w internecie. Nie zawsze obiektywnie, ale za to szczerze.