Biały Bizon (1977)

W XVI wieku na wielkich preriach Ameryki Północnej żyło około 30 milionów bizonów. Pod koniec XIX wieku ich liczebność wynosiła sto sztuk. Odpowiedzialni za ten stan rzeczy byli osadnicy oraz amerykański rząd. Zakrojone na szeroką skalę polowania na te zwierzęta stanowiły element wojny hybrydowej z rdzennymi mieszkańcami Ameryki. Celem tych działań było osłabienie ich pozycji poprzez pozbawienie podstawowego źródła pokarmu.

Plan ów powiódł się, co doprowadziło do sytuacji, w której Indianie, aby przeżyć, skazani zostali na łaskę rządu USA, który organizował tak zwane Dni Racjonowania Żywności. Do historii przeszło zdjęcie, na którym ukazany jest ogromny stos bizonich czaszek, przeznaczonych do przemysłowej obróbki. Obraz ten zobaczyć również można w pochodzącym z 1977 roku westernie Biały bizon, którego twórcy zostali zapewne zainspirowani przez wspomnianą fotografię.

Tytułowy Biały Bizon to święte zwierzę Indian Lakota, którzy zamieszkiwali wielkie równiny. Z uwagi na kolor futra i rzadkość występowania, odgrywał on kluczową, duchową rolę w wierzeniach Indian. Mimo że w przyrodzie zdarzają się białe okazy, to jednak stworzenie to można określić mianem mitycznego. Rzekomo posiada ono magiczne zdolności, nachodząc ludzi w snach. Jednym z takich właśnie osób jest słynny Wild Bill Hickok (Charles Bronson). Wizje te tak bardzo go dręczą, że śpi on z koltami w rękach i budząc się nagle strzela do wszystkiego, co popadnie. Facet ma ewidentnie problem. Ponieważ jest człowiekiem czynu, postanawia udać się na daleki zachód, by wytropić bestię i unicestwić ją. Jak pomyślał, tak zrobił.

Mężczyzna jest świadomy swojej złej sławy, dlatego podróżuje pod przybranym nazwiskiem. Mimo to zostaje niejednokrotnie rozpoznany, zwłaszcza przez osoby pamiętające go ze starych czasów. W swoich poszukiwaniach stworzenia z koszmarów Bill trafia na inną legendę Dzikiego Zachodu, a mianowicie indiańskiego wodza Szalonego Konia. On również jest na tropie bizona. Chce go odnaleźć, by pomścić śmierć swojej córki. Początkowo obaj są wrogo do siebie nastawieni, jednak z czasem zaczynają sobie pomagać, a wspólne kłopoty pozwalają im się poznać i zbliżyć. Po poradzeniu sobie z lokalnymi oprychami bohaterów czeka ostateczne starcie z dziką bestią.

Biały bizon należy do tych raczej zapomnianych dzieł z gatunku western. Nie jest to z resztą typowy przedstawiciel owego nurtu, a to z uwagi na wykorzystanie elementów nadprzyrodzonych. Nie jest to także tradycyjny animal attack. Film jest zatem ciekawą mieszanką stylów i porusza różnorakie wątki. Na pewno zasługuje na uwagę, chociażby ze względu na zacną obsadę. Dwie główne role grają tu nieco już sfatygowany Charles Bronson oraz znany przede wszystkim z Lotu nad kukułczym gniazdem (1975) Will Sampson.

Także pozostali członkowie obsady wypadają więcej niż poprawnie. Przez ekran przewija się prawdziwy korowód barwnych postaci. Nadają one obrazowi swojskiego charakteru. Innym elementem wpływającym na nastrój produkcji jest użyte słownictwo. W filmie pada wiele slangowych sformułowań z tamtej epoki, co sprawia, że wypowiadane kwestie są często trudne do zrozumienia. Ogólny jednak zarys fabuły jest jasny i przejrzysty. Ciekawym zabiegiem było także umieszczenie w fabule prawdziwych postaci w osobach Billa Hickocka i Szalonego Konia. Obaj należą do kanonu historycznych postaci Stanów Zjednoczonych, chociaż obecność w tym gronie wodza Siuksów jest, delikatnie mówiąc niewłaściwa, ponieważ był on zagorzałym wrogiem białych ludzi, których szczerze nienawidził.

A miał ku temu swoje powody. Nie trzeba chyba nikomu robić powtórki z historii, ale wiadomo, że konfrontacja osadników z Europy z Indianami nie skończyła się dobrze dla tych drugich. Szalony Koń i jego krucjata była jedną z ostatnich prób przeciwstawienia się władzy białych. Była ostatnim tchnieniem ludu skazanego na zagładę.

Kwestie te są również poruszane w Białym bizonie. Bohaterowie, próbując przełamać lody, dyskutują o sytuacji obu narodów, przedstawiając swoje racje. Obraz zatem nie jest tylko kolejnym prostym filmem gatunkowym, lecz umiejętnie wplata do fabułyrys psychologiczny i głębie, poruszając trudny temat eksterminacji. Pokazuje przy tym, że wspólna egzystencja jest możliwa, jeśli tylko obie strony darzą się szczerym szacunkiem.

Oryginalny tytuł: The White Buffalo

Produkcja: USA, 1977

Dystrybucja w Polsce: Primevideo.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *