Lata 90. to magiczne czasy, przede wszystkim kojarzone przeze mnie z codziennymi wizytami w pobliskich wypożyczalniach kaset. Moje oczy chłonęły niczym gąbka wszystkie okładki, z których spoglądali na mnie gwiazdorzy tamtej epoki: Arnold Schwarzenneger, Sylvester Stallone, Steven Seagal czy rozciągnięty do granic możliwości Jean Claude Van Damme. Na tamten moment interesowało mnie wyłącznie kino akcji, filmy kopane, obowiązkowo z dużą ilością strzelanin i wulgarnych odzywek lektora.
Payback, pomimo iż bez wątpienia jest przykładem typowego filmu akcji klasy B, to nijak się ma do wspomnianych przeze mnie legend kina. To produkcja, która zapewne za jakiś czas kompletnie uleci z mej pamięci, choć pojawienie się w końcówce Dona Swayze na zawsze odciśnie piętno na mej psychice. Brat słynnego Patricka to z jednej strony aktor bardzo „drewniany”, ale jego charakterystyczna facjata i zdolności aktorskie wywołują u mnie uśmiech na twarzy. W dodatku z okładki zachęca nazwisko Michaela Ironside’a, który zawsze staje na wysokości zadania.
Bohaterem Rewanżu jest młody mężczyzna, który wykorzystując okazję, ucieka z więzienia, porywając autobus. Udaje się do niewielkiego miasteczka, z którym wiąże go pewna sprawa z przeszłości. Na miejscu znajduje robotę u miejscowego właściciciela stacji benzynowej i poznaje ślicznotkę, z którą postanawia bliżej się poznać. Pech chce, że zachodzi za skórę jej chłopakowi, co prowadzi do nieprzyjemnego spotkania z tamtejszym szeryfem (w tej roli wspomniany wyżej Michael Ironside).
Reżyser Russell Solberg, zajmujący się na co dzień przede wszystkim kaskaderką, wykorzystał na planie kilka podstawowych, chwytliwych motywów. Mamy więc trochę bijatyki, akcję z prochami, dzielnego byłego więźnia, który w planie ma dokończenie dawnych porachunków z miejscowym bossem narkotykowym. Jest też oczywiście wątek romantyczny, który byłby bardziej miodny, gdyby Solberg doprawił swe dzieło odrobiną pikanterii. Sceny miłosne pomiędzy naszym zbiegiem, a jego dziewczyną, są zdecydowanie zbyt grzeczne, brakuje golizny i dusznej atmosfery wypełnionej pożądaniem sypialni.
Reżyser oprócz Rewanżu nakręcił później Forced to Kill (Zmuszony do walki (1994)), którego autorem scenariusza również był Corey Michael Eubanks, aktor występujący w Rewanżu w głównej roli, i z Michaelem Ironsidem. W późniejszych latach nakręcił 10 odcinków lubianego przeze mnie, kultowego „polsatowskiego” Renegata z Lorenzo Lamasem. Swoją drogą był serialem, który najczęściej oglądałem po powrocie ze szkoły w porze obiadu.
Corey Michael Eubanks (również kaskader), to aktor bez dwóch zdań bezpłciowy. Jego gra jest po prostu poprawna, brakuje mu charakteru, jego postać jest słabo rozbudowana. Film zbyt mocno skupia się na jego rozterkach miłosnych, podchodach do córki szeryfa, utarczek słownych z miejscowym lovelasem. Wszystko niby gra, ale jest to niestety jedna z tych produkcji, które wydają się bezbarwne. Po emocjonującym początku oczekiwałem dalszego rozwoju akcji. Tymczasem akcja zwalnia i jest równie senna, jak atmosfera w miasteczku, w którym toczy się akcja.
Aktorka grająca dziewczynę, której pożąda nasz bohater to Teresa Blake. Jak podaje IMDB, miała swoje 5 minut występując w dwóch odcinkach Policjantów z Miami (1986 – 88) oraz w filmie Licencja na zabijanie (1989) u boku Roberta Davi. Wspomnę o nim, gdyż jest to jeden z bardziej charakternych aktorów ery wideo, polecam zerknąć na Maniakalnego glinę 2 (1990) oraz inne jego filmy.
Podsumowując, jeśli lubisz niezobowiązujące kino sensacyjne z tamtych lat, masz ochotę na tzw. odcinkę i nieobce Ci są produkcje klasy B, to jak najbardziej seans możesz zaliczyć do tych udanych. Nie oczekując zbyt wiele, można naprawdę dobrze się bawić. Momentami ciężko jest nie parsknąć śmiechem z kuriozalnych dialogów i przekleństw, które normalnie do grzecznej facjaty Eubanksa nie pasują. A na deser w końcówce przywita Cię z ekranu „ten mniej znany” Swayze, na co warto poczekać. Film w Polsce na kasetach wideo wydała legendarna firma dystrybucyjna Video Rondo z Gdyni,a czytał nieśmiertelny Jacek Labijak, do którego ostatnimi czasy bardzo się przekonałem. W starszych filmach wydanych przez Rondo czytał równie dobry głos Andrzeja Dębskiego.
Oryginalny tytuł: Payback
Produkcja: USA, 1990
Dystrybucja w Polsce: BRAK
Fanatyk starych kadrów, obskurnej pulpy i zapomnianych horrorów, na co dzień kochający tata.