Od disco do absurdu: Jak Polacy bawią się muzyką

Gdy pada pytanie o rodzaj muzyki, jaki słuchamy, na ogół podaje się w odpowiedzi, jakiś konkretny styl muzyczny. Ewentualnie wykonawcę. Jest kilka podstawowych gatunków, które każdemu dają jako takie pojęcie, czego można się po nich spodziewać.

Są wśród nich na pewno pop, rock, hip-hop, jazz czy blues. Istnieją jednak również nurt, który określany bywa mianem w języku angielskim „novelty” bądź „musical parody”. Są to utwory, które nie traktują się same poważnie, będąc nierzadko formą kpiny z panujących trendów. Najbardziej znanym reprezentantem tego gatunku na zachodzie jest „Weird Al” Yankovic. My jednak także posiadamy spore tradycje w tej dziedzinie. Na przestrzeni lat powstawały projekty mające na celu być niejako parodią, które odniosły przy tym komercyjny sukces. W Polsce na szczęście znajdują się ludzie, którzy nie traktują sztuki i muzyki w sposób nadęty i zbyt poważny. Pozwoliłem sobie stworzyć krótkie zestawienie takich artystów, zaczynając od najstarszego.

FRANEK KIMONO

Na początku lat 80. wielką popularność zdobył Franek Kimono, który wypromował kilka hitów na czele z King Bruce Lee karate mistrz. Głosu Frankowi Kimono użyczył oczywiście aktor Piotr Fronczewski, który wcielił się w rolę dziarskiego, śpiewającego karateki. Wspominanie o Franku może uchodzić za boomerskie, ale co może zrobić biedny robotnik? Pamiętam z czasów dzieciństwa, że w domowej kolekcji płyt winylowych znajdował się także tytułowy album trupy. Jego zaletą były humorystyczne teksty, opowiadające o różnych cwaniakach wzbogacony o bardzo chwytliwe syntezatorowe bity. Do dziś jest to pozycja warta uwagi, która dostarcza sporo frajdy i głównie dzięki wokalowi wciąż jest cool.

DJ WOJTUŚ

Lata 90. to rozkwit muzyki, która pieszczotliwie określana była mianem chodnikowej. Od początku budziła ona złe skojarzenia, będąc odsądzana od czci i wiary. Jednym z aktów, które wówczas powstały był skład Play & Mix składający się z dwóch panów. Jednym z nich był DJ Wituś. Muzyka prezentowana przez duet to szalona mieszanka disco polo, biesiadnych hitów, przedwojennych klasyków, jak i popularnego wówczas eurodance w rodzimym wydaniu. Wszystko to okraszone było sporą dawką humoru, zabawy formą oraz dystansem, który charakteryzował ówczesną scenę muzyki dyskotekowej w Polsce. Dopełnieniem strony dźwiękowej były barwne teledyski pełne przebieranek i parodiowania popularnych trendów. Jeden z nich został nawet doceniony przez ekipę telewizyjnego programu Dzyndzylyndzy.

T-RAPERZY ZNAD WISŁY

W połowie lat 90. sporą popularnością cieszył się emitowany w telewizji za przeproszeniem publicznej program satyryczny KOC. Jego głównymi twórcami byli niejacy Grzegorz i Sławomir. To oni właśnie stworzyli słynny duet T-Raperów znad Wisły. KOC składał się z kilku stałych elementów. Jednym z nich była Dyskoteka Szarego Człowieka, w której prezentowano utwory wszelakie, także parodiujące disco polo. Do ich hitów należały między innymi takie kawałki jak „Nie tak, nie tak, nie tak”, czy „Najwięcej smaku jest w polskim chłopaku”. Powstały do nich równie zacne teledyski. Ich wpływ na kulturę i modę polską był nie do przecenienia. Artyści posiadali niewątpliwy talent do tworzenia, krótkich, chwytliwych treści. Także ich umiejętności techniczne prezentowały wysoki poziom. To dzięki nim byli w stanie, zamiast na instrumentach grać na deskach do prasowania.

KURY

Jednym z twórców wspomnianego Dzyndzylyndzy był niesławny Tymon Tymański. On również swego czasu dopuścił się wydania płyty z muzyką, która miała być żartem, a dorobiła się kultowego statusu. To właśnie współtworzony przez niego zespół Kury był odpowiedzialny za powstanie albumu P.O.L.O.V.I.R.U.S., czyli składanki najlepszych hitów pod słońcem. Od chwytliwego Nie mam jaj po refleksyjną Jesienną deprechę krążek wypełniają same perełki, a każda z nich jest z reguły utrzymana w innym stylu. Wydanie pokryło się popiątną platyną, a covery zawartych na niej utworów wykonywali tacy artyści jak Madonna, Eros Ramazzotti czy Maryla Krawczyk. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana country i sztucznych, czarnych penisów.

HAIKU FRISTAJL

Innym autorem tego programu był wybitny polski poeta, mistrz nurtu haiku Dariusz „Brzóska” Brzóskiewicz. Człowiek orkiestra, który sam pisze, wiąże sobie sznurówki i się ubiera. Do historii przeszła jego kreacja postaci Batmana. W 2006 roku światło dzienne ujrzała płyta Haiku Fristajl. Była to forma kooperacji „Brzóski” z kilkoma muzykami, na czele ze Stanisławem Sojką. Efektem jest album przerobionych na formę muzyczną wierszy poety. Jeden z nich Sarenka swego czasu był nawet dość popularny w stacjach radiowych. Album to niespotykana mieszanka dźwięków, stylów i abstrakcyjnych tekstów, które wchodzą intrusywnie do głowy i nie chcą z niej wyjść.

KOLCUCH

Pora teraz na młode pokolenie. Młodzi ludzie bowiem także mają czasem ochotę sobie pośpiewać do skleconych w domowym zaciszu bitów. Klocuch to postać już prawie legendarna. Największa tajemnica polskiego internetu przez lata unikał identyfikacji. I w sumie nadal to robi, bo nikomu na sto procent nie udało się go zdemaskować. W tym tkwi jednak jego urok i powab. Także i ten twórca internetowy popełnił swego czasu płytę z muzyką w stylu hip-hop. Jego kompozycje są proste, lecz ujmują swoją szczerością i brakiem zmanierowana. Klocuch uczy i bawi, bez używania przekleństw, za co należą mu się dodatkowe brawa.

MAKO

Na koniec najmłodsi przedstawiciele polskiej zimnej fali, czyli Mako. Nie wiem za bardzo, kto się kryje za tym pseudonimem, ale są to na pewno nieletni. W ich twórczości można odnaleźć wpływy Klocuchem, ale potrafili oni stworzyć własną jakość. Ich liryczne i melodyjne kompozycje traktują o sprawach ważnych dla każdego człowieka takich jak robienie siku. Aranżacji nie powstydziłby się sam Quincy Jones czy Brian Eno, a warstwa tekstowa budzić może skojarzenia z Jacquesem Brelem. Zabawa słowem to główny atut twórczości Mako, podobnie jak niesamowicie dopracowane, tworzone ręcznie teledyski. Strach się bać co z nich wyrośnie.

2 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *