Stanley Milford Jr. ma historie, w które większość ludzi nie odważyłaby się uwierzyć.
Doświadczony strażnik plemienia Navajo spędził 23 lata, badając głębiny zjawisk paranormalnych w Navajo Nation. Od nawiedzeń i obserwacji Wielkiej Stopy po UFO i tajemnicze pojawianie się monet spadających z powietrza — wszystko to wydarzyło się na jego warcie i wszystko to pozostawiło ślady.
Milford, pochodzący z plemion Navajo i Cherokee, jest absolwentem Fort Lewis College i niedawno opublikował swoje wspomnienia.
Paranormal Ranger to opowieść o czasie Milforda jako Navajo Ranger, podczas którego badał nadprzyrodzone zjawiska w rezerwacie. Rangersi są częścią Navajo Nation’s Division of Natural Resources i mają za zadanie chronić ziemie i naturalne miejsca w rezerwacie.
„Przydzielono nam badanie spraw wykraczających poza normę” – powiedział Milford – „obejmujących to, co powszechnie określa się jako paranormalne lub nadprzyrodzone nawiedzenia, przypadki Wielkiej Stopy, UFO, pozaziemskie czary i przypadki związane ze Skinwalkerami”.

Skinwalkerzy to złe duchy, które mogą przybierać zwierzęcą formę i często poruszać się na czworakach. Rzadko rozmawia się o nich z osobami z zewnątrz, które nie znają kultury i wierzeń Navajo. W książce The Paranormal Ranger Milford dzieli się niektórymi z tych strzeżonych historii, mając nadzieję rzucić światło na tradycje Navajo i nadprzyrodzone doświadczenia.
Szczegółowo opisuje śledztwo, w którym brał udział w Window Rock w Arizonie.
„W ciągu dwóch dni było 66 amerykańskich monet, które aportowały się lub po prostu pojawiały się znikąd i spadały na podłogę, albo przelatywały przez pokój” – powiedział Milford. „Czasami trafiały w nas, śledczych. Spośród wszystkich tych 66 monet, wszystkie lądowały orłem do góry. Widziałem na własne oczy co najmniej 10 takich monet spadających z powietrza, z nicości. Dla mnie było to doświadczenie zmieniające życie. Uświadomiło mi, że monety musiały pochodzić skądś, z innej przestrzeni. Od tego czasu to zjawisko za mną podążało. Zaczęły pojawiać się w moim domu monety, które spadały na podłogę lub latały po pokoju”.
Milford zestawia w książce swoje osobiste relacje o zjawiskach paranormalnych z opowieściami o stworzeniu świata przez Navajo. Są to opowieści o pochodzeniu świata i ludu Diné. Mówi, że dostrzegł paralele między opowieściami o powstaniu Navajo a tym, czego sam doświadczył.
„Istnieje inny świat, z którego pochodzą ludzie Navajo. Przybyli do świata fizycznego z czterech światów lub pięciu niższych światów. Kiedy spojrzysz na opisy istot opisanych w tych opowieściach, pasują do tego, co widziałem w opisach Wielkiej Stopy i istot pozaziemskich”.
Źródło: kunc.org

Życiowy przegryw, który swoje kompleksy leczy wylewaniem żalu w internecie. Nie zawsze obiektywnie, ale za to szczerze.