The Woodmen (2023)

Great Smoky Mountains to łańcuch górski należący do pasma amerykańskich Appalachów, znany nie tylko z wielu lokalnych legend i folkloru, ale też przerażającej liczby dobrze udokumentowanych zaginięć ludzi. Naturalnie jest to również obszar bogaty w obserwacje Wielkiej Stopy. Oczywiście, nie jest to na rękę zarządowi parków narodowych, które w turystyce mają przecież główne źródło zarobku.

Z tych faktów, mitów i domniemań wychodzi Joshua Brucker, niezależny twórca filmów grozy, który lubuje się w kryptozoologii oraz właśnie takich teoriach z pogranicza spisku. I ja to szanuję. Zawsze to fajnie, jak ktoś kierowany prawdziwą zajawka przekuwa ją na coś w miarę twórczego i niezależnego, bo Brucker sam jest członkiem offowej grupy produkcyjnej Horror Dadz Productions.

Film zaczyna się od obowiązkowego streszczenia nam złej sławy regionu Smoky Mountains a także materiału filmowego będącego jedynym tropem w sprawie zaginięcia dwójki młodych ludzi. Całe to nagranie prezentuje nam podcaster Ash Hamilton, który jest niejako narratorem całego filmu. Jednak prawdziwym bohaterem jest dr. Scott Laroche (Dan Grogan), mianujący się ekspertem do spraw… dzikich ludzi.

Schemat jest prosty, Scott wraz z zaprzyjaźnionym strażnikiem leśnym udają się w góry, by rozwiązać zagadkę ich zdziczałych mieszkańców. Gdzieś w gęstwinie kręci się również pogrążona w żałobie YouTuberka, która pragnie rozsypać prochy ojca. Po drodze nasi bohaterowie oczywiście spotykają innych ludzi, przeprowadzają rozmowy, snują domysły i analizują ślady. A gdy zapadnie zmrok, zmuszeni zostają do walki o przetrwanie.

Zobacz cały film poniżej:

Zapewne sami domyśliliście się, że The Woodmen jest filmem niskobudżetowym i, nie bójmy się tego słowa, amatorskim. Dlatego też pod takim względem należy go rozpatrywać i pod żadnym pozorem nie porównywać z tym, co oferuje nam mainstream. Aktorstwo jest w najlepszym wypadku dość umowne, efekty specjalnie nie istnieją, wszystko skryte jest w bezpieczniej konwencji found footage, a scenariusz nie stara się wychodzić poza to, co znamy i czym szczerze jara się sam twórca. I tutaj należy skończyć narzekania, nie o to przecież chodzi.

Tyle tylko, że cały ten amatorski sznyt nadaje całości wyjątkowego, surowego klimatu, który wbrew pozorom tylko urealnia całą historię. Dlatego też omawiany tutaj tytuł powinien przypaść do gustu wszystkim tym, którzy lubują się w takich właśnie pełnych zajawki, amatorskich horrorach kręconych „z ręki”. Nie jest to poziom imersji znany choćby z trylogii Horror in the High Desert (2021), bo jednak konwencja bliższa jest tradycji survival horroru spod znaku Drogi bez powrotu (2003), ale i tak jest nieźle. Zwłaszcza jak na coś, co można za darmo obejrzeć na YouTube.

Pochwalić należy wszelkie sceny z udziałem tajemniczych „ludzi gór”. Te są odpowiednio gwałtowne, nastrojowe i pełne terroru nie tylko tego fizycznego, ale i psychicznego. Dźwięki, które wydają, są naprawdę przerażające, a ich wyłanianie się z leśnej ciemności potrafi zjeżyć włos na karku. Tutaj widocznie Brucker odrobił zadanie domowe i sprawił, że jego film spełnia podstawowe założenie gatunku, potrafi wprowadzić w stan niepokoju. No i jest to rzecz naprawdę kompaktowa, bo trwa nieco ponad godzinę.

Wiedziałem, na co się piszę, siadać do The Woodmen, i dostałem dokładnie to, co chciałem. A nawet nieco więcej. Co ciekawe, po seansie wyczytałem, że film ten jest wstępem do większego „krypto-uniwersum”, w którym znajduje się także seria Tahoe Joe, na którą ostrzę sobie kły od dłuższego czasu. I teraz apetyt rośnie, bo jeśli tamte produkcje mają choć zbliżony poziom, to szykuje nam się naprawdę ciekawe, offowe uniwersum dla wszystkich fanów kryptozoologii.

Oryginalny tytuł: The Woodmen

Produkcja: USA, 2023

Dystrybucja w Polsce: YouTube.pl

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *