Tony Hawk chciałby, żeby Kurt Cobain wciąż żył.
Legendarny skateboardzista opublikował na Instagramie relację, w której opłakuje śmierć zmarłego frontmana zespołu Nirvana. Śmierć ta jest dla niego szczególnie bolesna, zwłaszcza że syn Hawka, Riley, i córka Cobaina, Frances Bean, mają wspólne dziecko.
W weekend Hawk opublikował zdjęcie biletu z koncertu Nirvany z 1991 r. w The Vatican w Houston w Teksasie. Wyjaśnił, że przyjechał do miasta na zawody w jeździe na deskorolce i wziął udział w koncercie bezpośrednio po swoim wydarzeniu.
„To było tak odmieniające, jak tylko odmieniająca człowieka może być muzyka na żywo” – napisał obok biletu za 10 dolarów. „Wszyscy doświadczyliśmy czegoś rzadkiego i potężnego tej nocy. Świat nigdy nie będzie taki sam”.
„Chciałabym, żeby Kurt był tu ze mną, żeby mógł zobaczyć, jaką wspaniałą kobietą stała się jego córka, poznać jej oddanego, troskliwego męża i przytulić naszego cudownego wnuka” – dodał Hawk.
Frances i Riley powitali na świecie swojego syna, Ronina Walkera Cobaina Hawka, we wrześniu 2024 roku, prawie rok po ślubie, który odbył się w październiku 2023 roku.
Źródło: complex.com
Życiowy przegryw, który swoje kompleksy leczy wylewaniem żalu w internecie. Nie zawsze obiektywnie, ale za to szczerze.