Musimy porozmawiać o Dogmanie, legendzie stanu Michigan

Najsłynniejszą północnoamerykańską kryptydą jest bez wątpienia Bigfoot. To prawdziwa gwiazda wśród nieznanych zwierząt. Dzięki Internetowi i innym mass mediom zyskał międzynarodową sławę, przebijając, jak się zdaje popularnością nawet słynnego, himalajskiego Yeti. W ostatnich latach jednak pojawił się na scenie nowy gracz.

Doniesienia o jego spotkaniach pochodzą właśnie głównie z rejonu USA, a ich wysyp nastąpił w latach 90. Dzięki wspomnianemu Internetowi kryptyda ta zyskuje sobie coraz większą popularność. Mowa tu mianowicie o Dogmanie, czyli połączeniu człowieka z psem.

W USA grasuje cała masa hybryd człowieka ze zwierzętami. Mamy Mothmana, Frogmana, Goatmana, Grassmana, Apemana czy też właśnie Dogmana. Kryptyda ta widywana jest głównie w Ameryca, będąc jakby częścią tamtejszego folkloru. Wszystko zaczęło się od pozornego żartu. Pewien radiowiec nagrał kiedyś piosenkę o tej kreaturze i puścił ją w swojej audycji. Jej tekst był całkowicie wymyślony. Jak się jednak okazało, po emisji rozdzwoniły się telefony od ludzi, którzy twierdzili, że widzieli opisaną w utworze istotę.

Najsłynniejsze z Dogmanów to ten z Michigan oraz bestia z Bray Road. O tej drugiej artykuł miała napisać sceptyczna dziennikarka Linda Godfrey. Jej śledztwo sprawiło jednak, że kobieta zrozumiała, że za relacjami ludzi kryje się coś więcej. Efektem jej pracy była książka The Beast of Bray Road: Tailing Wisconsin’s Werewolf, która jest dziś podstawą wszelkich badań nad zjawiskiem.

Wizerunek kryptydy.

Nie należy mylić Dogmana z wilkołakiem. Ten drugi urodził się jako człowiek i na skutek klątwy bądź ugryzienia staje się wilkołakiem w trakcie życia. Zmienia swoją formę kilka razy w miesiącu. Dogman natomiast jest Dogmanem od urodzenia do śmierci. Jeśli w ogóle jest śmiertelny. Jest postrzegany jako przedstawiciel świata zwierzęcego, pozbawiony pierwiastka nadnaturalnego. Jeśli chodzi o wygląd, to świadkowie opisują stworzenie, które jest niebywałej muskulatury.

Wygląda jak napakowany kulturysta, posiada naprawdę imponującą budowę ciała. Jest podobnie jak Wielka Stopa olbrzymi, mierząc ponad dwa metry. Ma spiczaste uszy, jest cały owłosiony, posiada na ogół długi pysk i szereg ostrych zębów. Przypomina wilka, lecz porusza się na dwóch nogach, które zgięte są tak jak u psa. Najciekawsze są jednak dłonie, które ewidentnie posiadają pięć palców, jak u człowieka, zakończonych ostrymi pazurami. Chociaż zalicza się go za przedstawiciela fauny, to jednak wiele osób wspomina o ewidentnej inteligencji bijącej z jego oczu.

Z relacji świadków wynika, że Dogman, mimo iż uważany za zwierzę, to dobrze wie, co robi. Często bowiem zuchwale spogląda ludziom w oczy, a niektórzy twierdzą, że na jego pysku widać wówczas coś na kształt złowieszczego uśmiechu. Ogólnie budzi przerażenie w sercach, a spotkanie z nimi bywa określane jako najstraszniejsze przeżycie, jakie można sobie wyobrazić. Świadkowie opowiadają, że w oczach Dogmana widać prawdziwe uosobienie zła. Dogman lubi jakby bawić się z tymi, którzy go obserwują i znęcać się nad nimi.

Zdarza się, że chodzi nocami wokół domu i pazurami skrobie po ścianach. Zagląda ludziom przez okna, straszy dzieci. Czasami wchodzi nawet do domostw. Innym jego zwyczajem jest ściganie się z pędzącymi samochodami. Przychodzi mu to ponoć z łatwością, co tylko dowodzi jego niesamowitych fizycznych zdolności. Potrafi ponoć nawet łapą hamować auta. Nic dziwnego, że świadkom trudno nawet opowiadać o swoich spotkaniach i muszą tłumić w sobie płacz na samo wspomnienie zdarzenia.

Jedno z niewielu zdjęć domniemanego stworzenia.

Czy Dogman zatem istnieje naprawdę? Na pewno jest prawdziwy, dla tych, co go spotkali. Niełatwo coś stwierdzić, jeżeli samemu się nie było świadkiem. Sceptycy twierdzą, że mamy tu do czynienia ze złą interpretacją istniejących zwierząt. Trudno jednak tłumaczyć wszystkie relacje w ten sposób, zwłaszcza że wielu z ich autorów jest doświadczonymi myśliwymi, którzy potrafią rozróżniać przedstawicieli fauny.

Ci, którzy trafili na swojej drodze na Dogmana, mówią, że wyglądał ondokładnie tak, jak ukazują to filmy. Czy zatem nie mamy tu do czynienia z jakąś formą projekcji? Ponoć widzimy rzeczy takimi, jakimi chcemy je widzieć według wizerunku, który mamy w głowie. Ludzie jednak są przekonani, że to, co napotkali, było jak najbardziej prawdziwe, fizyczne i namacalne, stanowiąc prawdziwe zagrożenie.

Źródła: 

wikipedia.org/wiki/Beast_of_Bray_Road/

wikipedia.org/wiki/Michigan_Dogman/

villains.fandom.com/wiki/Michigan_Dogman/

dogmanencounters.com/

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *