Istnieją różne rodzaje filmów, ale moimi ulubionymi są takie, które nie tylko się ogląda. Wolę te, które się przeżywa. Takim filmem zdecydowanie jest Lot nad kukułczym gniazdem Milosa Formana. Widziałam go wiele razy, ale każdy kolejny to nowe wejrzenie w głąb siebie. Za każdym razem odkrywam coś nowego w sobie, ale też widzę w filmie inny, nowy sens.
Decydując się obejrzeć Lot nad kukułczym gniazdem, nie podejmuje się decyzji odpaleniu filmu. To decyzja o tym, że dobrowolnie otwiera się drzwi szpitala psychiatrycznego i wchodzi się w zimne, sterylne korytarze. Właśnie tam, między bielą ścian a ciszą systemu, rozgrywa się potworny dramat. O wolność, o człowieczeństwo, o granice normalności.
Film Lot nad kukułczym gniazdem powstał w 1975 roku, nadal zyskując na aktualności. Produkcja powstała na podstawie powieści Kena Kaseya z 1962 roku. Może i od tamtej pory minęło wiele lat, ale jego mocne brzmienie dziś słychać jeszcze mocniej niż wtedy. Reżyser pochodzący z Czech, Milos Forman, stworzył DZIEŁO. Szpital psychiatryczny w filmie to nie samo przerażające miejsce. To metafora całego społeczeństwa – tak dusznego dla jednostki i działającego „dla jej dobra”.
Bohaterem Lotu nad kukułczym gniazdem jest Randal P. McMurphy, którego postać została bezbłędnie zagrana przez młodziutkiego wtedy Jacka Nicholsona. McMurphy to „kochany łobuz” – cechują go zuchwałość, buntowniczość, szaleństwo, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. To właśnie jego osoba wniosła w mury oddziału psychiatrycznego dla mężczyzn życie i burzy nudną, starą rutynę.

Po drugiej stronie Randala stoi siostra Ratched. Osoba, która powinna bronić swoich pacjentów, swoim zachowaniem i bezdusznością sprawia, że czują się tylko gorzej – jak pozbawione decyzyjności jednostki niezdolne do świadomego życia. Przerażająco chłodna siostra Ratched została zagrana przez świetnie dobraną do roli Louise Fletcher. Ratched nie musi krzyczeć, aby poniżyć, a nawet zniszczyć człowieka. Jej bronią nie są zastrzyki i kaftany bezpieczeństwa, a spokój, uśmiech i władza. W systemie, który stworzyła, lepsza chyba byłaby już przemoc fizyczna. Kontrola i upokorzenie to dla mnie najgorszy rodzaj kary. Fletcher zagrała siostrę Ratched tak doskonale i subtelnie, że jej spojrzenia boję się bardziej niż jakiegokolwiek innego potwora z filmów czy książek.
Lot nad kukułczym gniazdem nie jest jedynie historią o wojnie między McMurphym a Ratched. To przede wszystkim poruszająca opowieść o zagubionych duszach. Mężczyźni przebywający na zamkniętym oddziale dla mężczyzn to rodzaj złamanej nadzieli. Każdy z nich to inna historia opowiadająca o tym, jak system umie odebrać jednostce nie tylko wolność, ale przede wszystkim wiarę w samego siebie.
Scenariusz Lotu nad kukułczym gniazdem został napisany przez Lawrence’a Haubena i Bo Goldmana. Nie brakuje w nim delikatnych niuansów. Jednocześnie jest jednak szczery, aż do rzeczywistego bólu. Pozbawiony jest zbędnego patosu czy moralizowania – tutaj wszystkie emocje wypływają z ludzkich gestów: z jąkania się Billy;ego, z subtelnego uśmiechu Wodza czy z nieposkromionego śmiechu McMurphy’ego.
Lot nad kukułczym gniazdem nie jest filmem o mężczyznach z oddziału zamkniętego. To znaczy, jest, ale jest też czymś znacznie głębszym. To film o każdym z nas. O tym, jak nie zauważamy tego, jak łatwo przyzwyczajamy się do klatek, w których żyjemy. A potem co? Finał! Niezapomniana, piękna, wzruszająca scena. Cicha, a jednocześnie potężna. Rozrywająca serce.
Lot nad kukułczym gniazdem zdobył pięć Oscarów: za film, za reżyserię, za scenariusz, a także dla aktora i aktorki pierwszoplanowej. Nic dziwnego, zresztą. W końcu każda z tych nagród jest całkowicie zasłużona. Ale Lot nad kukułczym gniazdem to nie tylko kinowe arcydzieło. To także ważne przypomnienie. Przecież warto pamiętać, że w każdym z nas tli się iskra i że czasem tylko wystarczy pozwolić jej zapłonąć…
A! Taka informacja – Lot nad kukułczym gniazdem można obejrzeć teraz w Teatrze Nowym w Poznaniu w teatralnej adaptacji – tu uśmiech do Naczelnego: kup Pan bilet!
Oryginalny tytuł: One Flew Over the Cuckoo’s Nest
Produkcja: USA (1975)
Dystrybucja w Polsce: primevideo.com
Fanka znaków prozodycznych zarówno w tekstach, jak i w życiu. Umiem robić frytki na wodzie. W czasie wolnym myślę o tym, jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z łóżka.
