59-letnia kobieta została oskarżona o groźby „ostrzelania” McDonald’s po zjedzeniu frytek ze „spalonymi” krawędziami.
Według raportu regionalnego sklepu The Freeman w hrabstwie Waukesha, Breneida Gottschalk, mieszkanka Milwaukee, stanie przed sądem w przyszłym tygodniu po oskarżeniu ją o zakłócanie porządku w związku z rzekomą groźbą. Jeżeli zarzuty zostaną uznane, grozi jej 90 dni więzienia.
Jeśli chodzi o (rzekomo) zdarzenie, policja twierdzi, że Gottschalk zamówiła jedzenie w McDonald’s w okolicy Brookfield 30 sierpnia i zjadła większość jedzenia, po czym podeszła do kasy ze skargą. W tym miejscu rzekomo podkreśliła „przypalony” charakter swoich frytek, po czym podjęła próbę samodzielnego odzyskania świeżego asortymentu.
Kiedy została poinformowana, że nie może tego zrobić, Gottschalk rzekomo oskarżyła pracownicę restauracji o „sprzedaż narkotyków”, zanim przystąpiła do próby zdobycia nowych frytek. Niedługo potem rzekomo powiedziała pracownikom, że „ma broń” i „zamierza ostrzelić restaurację”.
To nie pierwsza strzelanina związana z fast foodami w tym miesiącu. W wyniku niepowiązanego zdarzenia, które miało miejsce w Karolinie Północnej, pracownik McDonald’s został oskarżony o morderstwo drugiego stopnia po śmiertelnym postrzeleniu kobiety w restauracji w rejonie Hendersonville.
Źródło: complex.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.