Cztery martwe wieloryby wyrzucone na brzeg plaż wokół zatoki San Francisco stanowią tragiczny bilans ostatnich dziewięciu dni.
Seria zgonów rozpoczęła się 31 marca, kiedy na Crissy Field wylądowała 41-metrowa samica. Druga samica została znaleziona w zeszłą sobotę w Moss Beach w hrabstwie San Mateo. W tym tygodniu trzeci wieloryb został odkryty w Berkeley Marina, a czwarty na Muir Beach.
Chociaż każdego roku w zatoce lub w pobliżu niej znajduje się kilka martwych wielorybów, miniony tydzień stanowi niepokojący zwiastun, określony przez National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) jako zaczątek wymierania gatunków morskich.
„Reakcja na cztery martwe wieloryby w nieco ponad tydzień jest alarmująca, ponieważ pozwala spojrzeć z perspektywy na obecne wyzwania, przed którymi stoi ten gatunek” – powiedział NBC News dr Pádraig Duignan, dyrektor ds. Patologii w Marine Mammal Center.
Podczas gdy wieloryb znaleziony w czwartek zmarł w wyniku uderzenia statku, eksperci nie ustalili, w jaki sposób zginęły pozostałe trzy. W 2019 roku co najmniej 13 martwych wielorybów wyrzuciła woda na brzeg w rejonie zatoki. Według NBC News biolodzy obserwowali już niepokojące sygnały u tych wielkich ssakó podczas ich corocznej migracji od 2019 r., kiedy to Krajowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna ogłosiła „niezwykłe wzrost ich śmiertelności”.
Źródło: nbcnews.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.