„Scooby Doo, gdzie jesteś?” jako odzwierciedlenie lęków i nastrojów społecznych na przełomie lat 60/70 XX wieku

Scooby Doo, Gdzie jesteś? zna chyba każdy, kto nie przeleżał pod skalą ostatnich pięćdziesięciu lat. Można go lubić, bądź też nie, ale na pewno wśród wielu z was jest to serial, który łapie się do zakładki „kultowy”. Nie jestem w tym wypadku wyjątkiem, bo sam za dzieciaka ekscytowałem się przygodami czwórki przyjaciół z pociesznym psem, a samo wspomnienie tytułu tej urokliwej kreskówki do dziś wyzwala we mnie ciepłe wspomnienia. Pamiętam jak siadałem w sobotę rano przed telewizorem, żeby zdążyć nagrać każdy odcinek pojawiający się co tydzień w porannym paśmie na TVP, a także moment, w którym dostałem na urodziny kasetę z dwoma odcinkami serii Nowy Scooby Doo, gdzie wścibskie dzieciaki spotykają Harlem Globetrotters i do dziś ta nazwa kojarzy mi się bardziej z potworem z Loch Ness i duchami piratów, niż z koszykówką. Sory, ale taka jest prawda, nic na to nie poradzę. Jednak do czego zmierzam, ostatnio przeglądałem sobie internet kiedy nagle natknąłem się na jeden z odcinków Scooby Doo, Gdzie jesteś?, kierowany nostalgia pomyślałem, że nie mogę przepuścić takiej okazji, pewnie rozczaruje się i zniszczę sobie wspomnienia, ale jak to mówią kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Minęło 20 minut, odcinek dobiegł końca, serial się nie zestarzał i tylko potwierdził swój status w mojej głowie, ale zostawił mnie z pewną refleksją, która eskalowała do mojego dzisiejszego tekstu. Postaram się, bowiem przeanalizować pierwsze osiem odcinków serii przygód o naszych ulubionych detektywach i pokazać w jaki sposób odzwierciedlają one nastroje społeczne, lęki, a także ówczesną sytuacje kulturową oraz światopoglądową w Stanach Zjednoczonych. Zapraszam do lektury!

1. Noc w muzeum

Pierwszy odcinek serii wrzuca nasz w znaną od lat stylistykę. Zazwyczaj początki, szczególnie seriali animowanych mają to do siebie, że twórcy szukają pewnych rozwiązań, starają się zorientować się w temacie co działa najlepiej na widza, a co nie, bohaterowie wyglądają troszkę inaczej, podobnie jak ich głosy. Tutaj tego nie ma i równie dobrze Noc w muzeum mógłby być ostatnim epizodem sezonu i nie zrobiłoby to znacznej różnicy, co zawsze w jakiś sposób mnie fascynowało.

Odcinek rozpoczyna się od ujęcia jadącego Pick-Upa, który przewozi jakąś wielką drewnianą skrzynię. Nagle ta otwiera się i ze środka wychodzi postać w stroju Czarnego Rycerza. Akcja przenosi nas do wracających z kina Kudłatego i Scooby’ego, którzy przypadkowo, pośrodku ciemnego lasu, natykają się na ową ciężarówkę z rycerską zbroją za kierownicą. Przerażeni znaleziskiem informują przyjaciół i razem postanawiają oddać tą kupę złomu do muzeum. Oczywiście tam najpierw spotykają kustosza, który sprzedaje im tanią legendę o ożywającym podczas pełni księżyca Czarnym Rycerzu. Potem już klasycznie: szybki dowód, kilka gagów i schwytanie potwora.

To co najbardziej zwróciło moją uwagę podczas seansu to moment powrotu naszych bohaterów do muzeum. Chcąc zbadać podejrzaną sprawę średniowiecznego rycerza decydują się włamać do budynku. Twórcy podprogowo przedstawiają ich jak nieokrzesanych nastolatków, którzy łamią prawą w myśl swoich przekonań, a także osoby, nie szanujące dotychczasowego dorobku kulturowego i historii. Świadczy o tym chociażby sposób zachowania w muzeum, gdzie w ferworze walki z Czarnym Rycerzem niszczą zabytki i demolują wystawy. Prawdopodobnie, ma to symbolizować walkę pokoleniową, która w tamtych czasach toczyła się w USA i przy okazji nadać ton dla całej serii. Młodość i postęp, kontra zacietrzewienie i starość, co ma swoje odzwierciedlenie w finale, gdzie okazuje się, że pod zbroją Czarnego Rycerza znajdował się stary kustosz. Pokazuje to, że młodzi mogą dokonywać zmian i od ich zaparcia oraz wiary w własne poglądy będzie zależeć przyszłość tego świata.

W kontekście całej serii będzie również przewijał się motyw wojny w Wietnamie, nie zabraknie go również tutaj. W scenie końcowego pościgu bohaterowie trafiają na wystawę z drugiej wojny światowej. Kudłaty i Scooby ukrywają się w wojskowym myśliwcu. Niestety samolot włącza się, rozpoczynając szaleńczy pościg za Czarnym Rycerzem. Po chwili lotu przyjaciele rozbijają się, łapiąc przy okazji potwora. Lekka aluzja, choć na pewno nie ostatnia, to warto zwrócić uwagę na zachowanie bohaterów podczas tej sceny. Scooby po chwili paniki szybko łapie za stery, zakładając przy okazji czapkę pilota, natomiast Kudłaty chowa w dłoniach swoją twarz. Daję to jasny sygnał, kto z tej dwójki jest tym odważniejszym, a twórcy podprogowo pokazują dzieciom, ze w sumie to całkiem spoko polatać wojskowym samolotem.

2. Scooby-Doo na tropie

Drugi odcinek opowiada historię Kapitana Cutlera, który zatonął razem ze swoim statkiem i teraz pod postacią ducha nawiedza niczego niespodziewających się wczasowiczów. Fred, Velma, Daphne, Kudłaty i Scooby przyjeżdżają na plażę, kiedy nagle z wody wynurza się przerażający, świecący w ciemnościach nurek. Bohaterowie na początku uciekają, ale potem szybko angażują się w nową zagadkę do rozwiązania. Ostatecznie okazuję się, że Cutler żyje, a cała legenda została wymyślona przez niego i jego żonę, by ten mógł bez żadnych podejrzeń rabować przepływające obok statki.

Scooby-Doo na tropie w ciekawy sposób obrazuje życie byłego wojskowego, który sprzeciwia się dawnym przekonaniom i wstępuje na przestępczą ścieżkę. Sądząc po wieku, wnioskuje, że mógł to być weteran II Wojny Światowej, a co za tym idzie może to również być komentarz odnośnie systemu ochrony weteranów w Stanach Zjednoczonych. Co ciekawe, miałoby to swoje przełożenie na to co dzieje się w tym odcinku. Małżeństwo mieszka w obskurnej latarni morskiej, gdzie ledwo wiąże koniec z końcem, więc mąż zawiedziony dotychczasowym życiem „rzuca” się na łatwą kasę i zostaje piratem.

3. Spotkanie w zamku

Kolejny odcinek i kolejne kłopoty dla naszej tajemniczej spółki. W trzecim odcinku nasi bohaterowie wybierają się na przejażdżkę motorówką, oczywiście Fred, jak na lidera przystało wpada na skałę, na jedynej wyspie z gigantycznym zamkiem w promieniu kilkunastu kilometrów. Oczywiście, zamiast wezwać pomoc przez radio ekipa decyduje się sprawdzić opuszczone zamczysko w poszukiwaniu jakiejś żywej duszy. Niestety znajdują tylko ducha pirata Velazqueza, choć dla mnie to bardziej nawiedzone prześcieradło, ale co kto lubi.

Co takiego rzuca się w oczy w tym odcinku? Cóż, przede wszystkim postać ducha pirata, która według legendy chroni swojego skarbu. Velazquez przywodzi na myśl hiszpańskich kolonizatorów, bądź historyczny konflikt na linii Ameryka-Meksyk. Według mnie, ta druga opcja wydaję się być bardziej prawdopodobna. Szczególnie, kiedy weźmiemy odwołania do Johna Wayne’a, a także politykę migracyjną USA w tamtym czasie. Lat 60. te XX wieku w Stanach to koniec amerykańsko-meksykańskiego programu Bracero, o którym polecam przeczytać tutaj. Z innych ciekawostek, to chyba pierwszy i jedyny odcinek z serii, gdzie złapana osoba nie jest negatywnie nastawiona do naszych bohaterów, a nawet żartuje z nimi i pokazuje im różne sztuczki, oczywiście później zostaje odwieziona do więzienia, skąd, jak wspomina wesoły policjant, nie wyjdzie do końca swojego życia.

4. Złoty interes

Odcinek czwarty, przenosi naszą grupkę poszukiwaczy przygód na ponury Dziki Zachód. Scooby i spółka gubią drogę i postanawiają przenocować w jedynym Motelu, na tym pustkowiu. Tam spotykają szefa całego pensjonatu oraz jego pracownika, który opowiada im historię Morela – poszukiwacza złota, nawiedzającego to miejsce. Fred oczywiście decyduje, że nie mogą zostawić tej sprawy samej i razem z grupą postanawiają pomóc w rozwiązaniu tej zagadki. Potem okazuje się, że pod Motelem znajdują się nieużywane szyby kopalni, a w niej ropa naftowa. Finalnie Morel okazuję się być, a jakże, pracownikiem pensjonatu, który nie chcąc podzielić się z szefem wiedzą o czarnym złocie, chciał przestraszyć wszystkich klientów, a także swojego pracodawcę i zgarnąć wszystko dla siebie.

Dziki Zachód i ropa naftowa to oczywiste nawiązania do amerykańskiej historii, kiedy to ludzie zgarniali fortunę, budując swoje naftowe imperia. Temat odcinka, co ciekawe może nawiązywać do gwałtownego importu ropy naftowej przez USA na przełomie dekady 60-70 XX wieku. Amerykański sen i konsumpcyjny styl życia sprawiły, że wewnętrzne wydobycie nie wystarczało, przez co Stany zostały zmuszone pozyskiwać ją z innych krajów. Postać Morela w swojej prostocie też jest warta omówienia. Przez wielu, w tym również mnie, uznawany za najgorszego „potwora” w historii, w końcu to tylko stary dziad z brodą, był prawdopodobnie eksperymentem twórców, gdzie próbowali oni bardziej postawić na tajemnice i intrygę a nie na elementy grozy. Znajdzie to również swoje potwierdzenie w następnym odcinku, ale nie pomijajmy faktów. Personifikacja zła jako starego człowieka to również łatwy do odczytania znak w kontekście odbywającej się przemiany kulturowej, politycznej i społecznej.

5. Przynęta dla porywacza

Tym razem Scooby zostaje świadkiem porwania psa, biegnie więc powiedzieć o wszystkim swoim przyjaciołom, a później cała ekipa próbuje rozwiązać tą tajemniczą sprawę. Najpierw charakteryzują psiaka na wygląd innego championa, a potem za pomocą nadajnika w obroży docierają do kryjówki porywaczy. Gangster próbuje przestraszyć ich hologramem ducha Geronimo, a potem w przebraniu indiańskiego szamana stara się zmusić ich do opuszczenia tego miejsca.

Przynęta dla porywacza zmienia trochę zasady rządzące do tej pory serią. Nie mamy tu bowiem od początku do czynienia z duchem, by potem pobawić się w detektywa i spróbować znaleźć tropy świadczące o jakimś podejrzanym interesie. Tutaj od samego początku wiemy, że duchem jest kryminalista, który porywa rasowe psy. Dlatego większy nacisk, podobnie jak w poprzednim odcinku, kładziony jest na wątek kryminalny. Co ciekawe jednak  tematyka, sceneria, jak i wybór „potworów” do tego epizodu bardzo mocno odwołuję się do historii USA. Ogólnie jak dla mnie cały odcinek jest jedną wielką alegorią tego jak traktowano i wykorzystywano Indian podczas kolonizacji Ameryki. Tylko w tym wypadku to Scooby jest reprezentantem rdzennego ludu. Psy w indiańskich wierzeniach mają szczególne znaczenie w życiu pozagrobowym, dlatego w ich kulturze ważne było by nie znęcać się nad tymi zwierzętami, gdyż mogły donieść Bogom o złych czynach człowieka. „Potwór” natomiast symbolizuje kolonizatorów, którzy kradną, łupią i porywają. Mamy nawet wymowną scenę, w której stara się nawet zabić Scooby’ego, spuszczając go, zamkniętego w skrzyni, drezyną pod nadjeżdżający pociąg.

6. Co tu się dzieje?

Co tu się dzieje? to chyba najbardziej ikoniczny, przynajmniej dla mnie, odcinek z całej serii. Scooby i reszta przyjeżdżają do swojej przyjaciółki Sharon. Mieszka ona w posiadłości Wetherby, a cały odcinek opowiada o duchu Eliasza Kingstone’a, który szantażuje rodzinę dziewczyny, by Ci przekazali mu cały swój majątek. W tym celu najpierw postarza, a następnie morduje jej wuja. Tajemnicza piątka oczywiście podejmuje rzuconą rękawicę i próbuję rozwiązać tą sprawę.

Sama fabuła bazuje mocno na filmach grozy inspirowanymi twórczością Edgara Allana Poe. Widać to z resztą po samej stylistyce, która od samego początku serii utrzymuje swój gotycki klimat. Korzystając z okazji chciałbym polecić wam artykuł Pani Eleni Theodoropoulos, która w swoim tekście How Scooby Doo revived gothic storytelling for generations of kids dokładnie opisuje ten fenomen. Sama postać Kingstona zawsze kojarzyła mi się z The Four Skulls of Jonathan Drake Edwarda L. Cahna, a dokładnie z Zombie-Indianinem, który nawet na plakacie filmu został pokolorowany na niebiesko. Oprócz tego odcinek nie wyróżnia się specjalnie od innych, motyw z łapaniem złych starych dziadów przez grupkę nastolatków ciągle się utrzymuję, choć szczerze powiedziawszy wydaję mi się, że twórcy w końcu zobaczyli co naprawdę działa na widza i od tego momentu zaczęli iść w stronę kina grozy, co widać po późniejszych potworach, a bardziej odchodzić od wątków kryminalnych.

7. Nigdy nie małpuj Małpoluda

Ten odcinek to prawdziwa gratka dla fanów taniego kina grozy lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Nigdy nie małpuj Małpoluda przenosi nas na plan filmowy nowego blockbustera (xD) wujka Daphne – Małpolud z zakazanej góry. Niestety podczas kręcenia jednej ze scen okazuję się, że na plan wdarł się prawdziwy Małpolud, który usiłował zabić główną aktorkę. Tajemnicza piątka rozpoczyna śledztwo, w wyniku którego okazuje się, że za tą całą maskaradą stał kaskader, któremu reżyser odmówił zagrania głównej roli.

Od czego by tutaj zacząć. Może od samego tytułu, silnie odwołującego się do popularnych w tamtych czasach produkcji studia Universal. Odcinek siódmy jest silnie osadzony w kulturze kina samochodowego, przez co momentami można rzeczywiście odnieść wrażenie jakbyśmy oglądali tani horror klasy B. Myślę, że jest to też swego rodzaju komentarz nad wtórnością niektórych „nowych” horrorów, którymi ówczesna widownia zaczynała się po prostu nudzić. Twórcy na swój sposób postanowili pokazać w krzywym zwierciadle świat na planie filmowym i myślę, że wyszło to im naprawdę dobrze. Fani gatunku znajdą tutaj smaczki dla siebie, nie licząc oczywistych aluzji do King Konga.

8. Zabawy w lunaparku

Czas na mój ulubiony epizod, czyli Zabawy w lunaparku, z charakterystycznym robotem Charliem. Dzieciaki wybierają się na pobliską plażę, by potańczyć przy ognisku i zjeść trochę pianek, kiedy nagle opuszczony lunapark „ożywa” rozświetlając się na całą okolicę. Scooby i reszta ekipy postanawiają to sprawdzić i włamują się na teren parku rozrywki.

Tyle jest rzeczy, o których chciałbym wspomnieć. Zacznijmy od ewidentnego odzwierciedlenia obaw ówczesnych ludzi przed technologią i jej wpływem na dzieci, w pewnym momencie jest to nawet powiedziane wprost, że „dzieci powinny przybywać przy ludziach, a nie robotach”. Kolejny, to „potwór”, którym jest robot, ewidentnie inspirowany zimnowojennym kinem Sci-Fi, w szczególności postacią Gorta z Dnia, w którym zatrzymała się Ziemia z 1951 roku. Jednak skoro już jesteśmy przy Charliem to nie jest to typowy przeciwnik Scooby’ego. To Robot, który idealnie odwzorowuje lęk przed innością. Końcówka lat sześćdziesiątych to przecież czas rewolucji seksualnej. Charlie w zasadzie nic nie robi naszym bohaterom, a podczas oglądania odcinka odniosłem wrażenie, że po prostu chce się z nimi bawić, na swój chory sposób. Ci natomiast cały czas od niego uciekają, widzą w nim zagrożenie, starają się go nawet złapać, odizolować od reszty, zamknąć, jednak ten cały czas walczy o swoją wolność. Oczywiście do momentu, kiedy ekipa razem z profesorem, odpowiedzialnym za zbudowanie robota, chce go złapać za pomocą wielkiego, komiksowego magnesa. Pech sprawia, że system Charliego ulega zepsuciu, ale profesor na szczęście potrafi szybko go naprawić i przywrócić mu „normalność”.

Innym tropem, o którym pomyślałem oglądając ten odcinek jest wojna w Wietnamie. Charlie może również symbolizować nastolatka, siłą wcielonego do służby. Lunapark, miejsce kojarzone z młodością, beztroską i bezpieczeństwem. Przecież sama scena złapania robota przywodzi na myśl aluzje związane z wojskiem – charakterystyczny samochód, nowoczesna technologia i „przeprogramowanie”, które również może zostać zrozumiane jako finalna wygrana systemu nad człowiekiem. Warto również zwrócić uwagę na pierwszą próbę złapania, w którym siostra profesora psuje magnes, by ten nie mógł ująć Charliego. Przywodzi to na myśl rodzica, który chce chronić swoje dziecko przed niebezpiecznym światem dorosłych.

Cóż, przyznam szczerzę, że był to bardzo przyjemny powrót do serii, z którą mam tyle wspaniałych wspomnień, a przy okazji świetna zabawa starając się dopasować różne tropy i odniesienia z każdego odcinka. Ku mojemu zdziwieniu serial wcale się nie postarzał i pomimo swojej powtarzalności nie męczy i nie zanudza widza. Mam nadzieje, że się podobało i szczerze polecam zagłębić się w ten temat, bo jest to naprawdę ciekawe ile rzeczy może na nas czekać w (z pozoru) prostych kreskówkach.

Źródła:

How Scooby Doo Revived Gothic Storytelling for Generations of Kids, Eleni Theodoropoulos/

Za tęczowym mostem. Psy w wierzeniach różnych kultur, Aleksander Kosieradzki/

Meksykański American Dream, Martyna Magaj/

pl.wikipedia.org/

Scooby-Doo Where Are You! RETROSPECTIVE & REVIEW/

Scooby-Doo Where Are You! Episode 6 REVIEW

 

1 Comments

  1. Przemyślenia i ustalenia to efekt obejrzenia i dogłebnej analizy okazania widzowi rozbudzenia wyobraźni .To co oburza i drażni jest łaczone i podawane w odcinkach.Rozum dyktuje nam obrazy pobudza przemyslenia to co było do obejrzenia łączenia z faktami przemijającej rzeczywistości .

Skomentuj felix Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *