Pasażer lecący do Australii z Indonezji został ukarany wysoką grzywną po tym, jak pracownicy linii odkryli niezgłoszony asortyment produktów McDonalda, w tym dwa McMuffiny.
Pies szukający o imieniu Zinta w końcu wywęszył fast foody, które według władz australijskich zostały pierwotnie zakupione na Bali, a później znalezione w bagażu podróżnego po przybyciu na lotnisko Darwin.
„To będzie najdroższy posiłek z Maka, jaki kiedykolwiek jadł ten pasażer. Ta grzywna jest dwukrotnie wyższa od ceny przelotu na Bali, ale nie mam współczucia dla ludzi, którzy zdecydują się nie przestrzegać surowych australijskich środków bezpieczeństwa biologicznego” – powiedział Murray Watt, który pełni funkcję ministra rolnictwa, rybołówstwa i leśnictwa.
Ta dziwna obawa, jak wyjaśnił Watt, polega na staranaich uchronienia Australii przed pryszczycą. „Biobezpieczeństwo to nie żart” – powiedział minister, dodając, że utrzymywanie środowiska „bez FMD [pryszczycy]” pomaga w ochronie regionalnych gospodarstw, a tym samym pomaga gospodarce.
Za kłopoty, które sprawił, ten konkretny pasażer został ukarany grzywną w wysokości 2 664 AUD, czyli mniej więcej ponad 8,5 tysiąca polskich złotych. Tymczasem kanapki McDonald’s są przeznaczone do zniszczenia po każdym przetestowaniu pod kątem FMD.
Źródło: theguardian.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.