W czwartek prezydent Joe Biden zasugerował, że ryzyko nuklearnego „armagedonu” jest najwyższe od czasu Kryzysu Kubańskiego z 1962 roku.
Biden ostrzegł, że jest to pierwsze „bezpośrednie zagrożenie” wojną nuklearną od 60 lat po groźbach Władimira Putina podczas wojennych działań w Ukrainie. „Od czasu Kennedy’ego i Kryzysu Kubańskiego nie mieliśmy do czynienia z perspektywą armagedonu” – powiedział.
W swoim przemówieniu w zeszłym miesiącu Putin powiedział, że Rosja „z pewnością użyje wszystkich dostępnych środków, aby chronić Rosję i naród”. Dodał, że „nie blefuje”, a wypowiedzi te pojawiły się niedługo po tym, jak ogłosił wzmożoną mobilizację wojsk rosyjskich po ciągłych niepowodzeniach w inwazji wojskowej w Ukrainie. Szacuje się, że od 2022 r. Rosja posiada największy na świecie zapas głowic nuklearnych.
„Mamy faceta, którego znam dość dobrze. Nie żartuje, gdy mówi o potencjalnym użyciu taktycznej broni jądrowej, broni biologicznej lub chemicznej, ponieważ jego wojsko jest, można powiedzieć, znacznie gorsze” – powiedział Biden. „Nie sądzę, że istnieje coś takiego jak możliwość łatwego użycia taktycznej broni nuklearnej i nie skończenia z Armagedonem. … Próbujemy dowiedzieć się, co jest poza rampą Putina?„.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij powiedział w czwartek, że „świat nigdy nie wybaczy” Putinowi i Rosji rozmieszczenia broni jądrowej. „On rozumie, że po użyciu broni jądrowej nie byłby już w stanie zachować, że tak powiem, swojego dawnego życia i jestem tego pewien”.
Źródło: nbcnews.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.