Mecenas She-Hulk (2022-)

Wydawać by się mogło, że postać She-Hulk do samograj dla dzisiejszego Marvel Studios. W końcu w świecie, gdzie do głosu coraz częściej dochodzą silne, niezależne kobiety, bohaterka wykonująca jeden z najbardziej zdominowanych przez mężczyzn zawód, przemieniająca się do tego w najsilniejszą istotę we Wszechświecie brzmi jak mokry sen producentów. Oczywiście mierząc wysoko, najczęściej zaliczamy bardzo bolesny upadek.

Kiedy Jennifer Walters (Tatiana Maslany), kuzynka Bruce’a Bannera/Hulka (Mark Ruffalo), zostaje skażona krwią swojego wesołego, zielonego kuzyna, jej ciało przechodzi radykalną przemianę, która zmienia ją w tytułową She-Hulk. Jednak w przeciwieństwie do Bruce’a, Jen ma wrodzoną, absoultną kontrolę do zmiany swojej formy i nawet po przemienianie jest w pełni samoświadomą istotą.

Chcąc prowadzić codzienne, w miarę normalne życie, Jen wraca do pracy w Los Angeles, aby kontynuować praktykę prawniczą. Jednak dość szybko wychodzi na wierzch jej druga natura, która ku zdziwieniu wszystkich, zaczyna wychodzić na dobre samej prawniczce. Z dnia na dzień staje się sławną superbohaterką, która musi mierzyć się z całym bagażem fajnych i niefajnych elementów popularności. Gdzieś tam kroi się również grubsza afera.

Ale fabuła i jej ciągłość to rzecz bardzo umowna, bo She-Hulk ma charakter dość epizodyczny. Każdy odcinek w zasadzie może działać w oderwaniu od pozostałych i jest to w zasadzie zaleta, gdyż do serialu zdarzało mi się podchodzić ze sporym opóźnieniem. Nie czułem nigdy, że coś mi przepadało, że niepamięć o poprzednich odcinkach mi w jakikolwiek sposób przeszkadzała, więc można to uznać za punkt dodany. Pomijając oczywiście to, że wszystko, co składało się na fragmentaryczną fabułę serialu, było po prostu miałkie i nieangażujące.

Ale dobra, może się po prostu nie znam, ponieważ to, co przygniecione jest tonami głupkowatej komedii, stara się być czymś więcej, w tym społecznym komentarzem na temat doświadczenia i bycia współczesną kobietą. Co prawda jest nam to prezentowane w raczej dość prostej ekspozycji i mówią często wprost do widza dialogach, ale plus za chęci. W pewnym momencie Jen nawet wykorzystuje swoje bycie kobietą, aby wyjaśnić Bruce’owi, jak tak szybko jest w stanie opanować swoją transformację.

Jednak wielu fanów najbardziej doceni serial za to, że wprowadził on do uniwersum kilka nowych postaci, w tym wyczekiwanego od dawna Daredevila. I na nim się skupię, ponieważ budzi on pośród wszystkich świeżych twarzy największe emocje. Pamiętam, że nie byłem wielkim entuzjastą serialu o ślepym prawniku z Hell’s Kitchen od Netflix, był od dla mnie zwyczajnie zbyt mroczny, brutalny i smętny jak na kanwę kina suprerbohaterskiego. Tutaj dostajemy go w wersji family-friendly, jako gościa, który swoje poczucie humoru stawia ponad swe czyny, choć oczywiście nie obyło się bez będącej mrugnięciem oka sceny bójki w korytarzu. Mi taki Daredevil podchodzi chyba bardziej, jest zdecydowanie bardziej kolorowy!

Uwaga, teraz mogą pojawić się spoilery! Zakończenie serialu jest co najmniej dziwne. Rozumiem, że łamanie metaforycznej czwartej ściany, wychodzenie z pewnej konwencji i świadome wyśmiewanie wszystkich wad serialu stanowi pewien bezpiecznik dla twórców, jednak z drugiej strony jakoś ciężko mi nie odnieść wrażenia, że to tylko podkręca wszystkie słabe elementy serialu. Bo wiecie, skoro nawet twórcy wiedzą, że produkcja ta potyka się w tak wielu momentach, na czele z okropnymi efektami specjalnymi, to znaczy, że coś naprawdę jest nie tak. To już zostawiam Wam, moi drodzy odbiorcy, bo zapewne znajdą się zarówno fani, jak i antyfani takiego finału.

Mecenas She-Hulk jest projektem dziwnym, na papierze dość ryzykownym, ale w praktyce nie aż tak odważnym, jakim chciałby być. Jest w tym wszystkim jakaś urocza nieporadność, a sama Tatiana Maslany odnajduje się w swojej roli bardzo dobrze. Chyba jednak jestem zwolennikiem bardziej tradycyjnego sposobu opowiadania historii w ramach komiksowego uniwersum Marvela. Takie eksperymenty są nieco wytrącające z iluzji, że mamy do czynienia z fantazyjnym, rozrywkowym światem, a nie tylko naprawdę ogromnym biznesem.

Oryginalny tytuł: She-Hulk: Attorney at Law

Produkcja: USA, 2022

Dystrybucja w Polsce: disneyplus.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *