Trump obiecuje blokować imigrantów, którzy nie są chrześcijanami

W poniedziałek w Derry w stanie New Hampshire były prezydent Donald Trump obiecał „zdecydowaną kontrolę ideologiczną” wszystkich imigrantów, jeśli zostanie ponownie wybrany na prezydenta, i odrzucenie tych, którzy „nie lubią naszej religii”. „Nie chcemy was w naszym kraju” – powiedział.

Nieważne, że w USA nie ma oficjalnej religii, a Konstytucja wyraźnie zabrania jej ustanowienia. Obietnice Trumpa będą kocimiętką dla jego chrześcijańskich, nacjonalistycznych zwolenników, których niegdyś marginalne przekonanie teologiczne, że Ameryka jest z natury narodem chrześcijańskim, zyskało na popularności podczas jego prezydentury.

Uwagi Trumpa były także najnowszą wskazówką, że aby wygrać przyszłoroczne wybory, planuje w dużym stopniu oprzeć się na swoim antyimigracyjnym nastawieniu. Kiedy w 2016 r. zjechał złotą windą w Trump Tower, aby zgłosić swoją kandydaturę, i oskarżył Meksyk o wysyłanie przez granicę „narkotyków, przestępców i gwałcicieli”, wielu natychmiast potępiło go za używanie rasistowskiego i ksenofobicznego języka. Jako prezydent podpisał niesławny tak zwany „muzułmański zakaz podróżowania” ograniczający podróże z siedmiu krajów z większością muzułmańską i nadzorował inne twarde polityki, w tym rozdzielanie rodzin, które przekroczyły granicę amerykańsko-meksykańską.

Od tego czasu retoryka antyimigrancka i teorie spiskowe zakorzeniły się głęboko w głównym nurcie amerykańskiej polityki. Tymczasem liczba imigrantów i osób ubiegających się o azyl przybywających do południowej granicy Stanów Zjednoczonych w dalszym ciągu rośnie, nadwyrężając zasoby federalne i lokalne, gdyż urzędnicy starają się przyjąć nowo przybyłych. Według administracji Bidena większość osób przekraczających granicę pochodzi z Wenezueli, która przeżywa „poważny kryzys humanitarny”.

Imigracja będzie jednym z największych tematów kampanii 2024. Podczas zeszłomiesięcznej debaty GOP (którą Trump pominął) kandydaci próbowali prześcignąć się nawzajem w zakresie rozwiązań dotyczących kontroli granicznej.

To, co robią naszemu krajowi, to go niszczą. To krew naszego kraju… Program otwartych granic Joe Bidena nie powinien zniszczyć już ani jednego niewinnego życia” – powiedział w zeszłym miesiącu na wiecu w Dubuque w stanie Iowa.

Źródło: vice.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *