50 twarzy Jasona – jak zmieniał się kultowy morderca na przestrzeni części I-III „Piątku 13-tego”

Postaci Jasona Voorheesa chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zamaskowany seryjny morderca z jeziora Crystal na przestrzeni lat zdążył wpisać się wielkimi literami do masowej popkultury. Każdy kojarzy charakterystyczną hokejową maskę i niezawodną maczetę, ale mało osób wie, że jego wygląd i narzędzia jakimi się posługuje na przestrzeni lat uległy licznym przemianom. W tym tekście chciałbym zabrać was w małą podróż po pierwszych częściach legendarnej już serii i pokrótce przeanalizować wygląd naszego ulubionego, zdeformowanego psychopaty.

Zaczynamy tam, gdzie legenda Jasona ma swój początek, czyli w stworzonym w 1980 roku Piątku 13-tego Seana S. Cunninghama. Nie zostaniemy tu jednak długo, bo nasz antybohater pojawia się tylko na kilka sekund, ale powiedzieć, że jego występ robi wrażenie, to jak nie powiedzieć nic. Film Cunninghama opowiada o tajemniczych morderstwach w obozie Crystal Lake, gdzie kilkanaście lat wcześniej doszło do tragedii. Kilkuletni Jason, syn miejscowej kucharki (nie piszę tego bez powodu), utonął w jeziorze. Ta, kierowana chęcią zemsty i rozwijającą się chorobą psychiczną postanawia nie dopuścić do ponownego otwarcia tego miejsca.

Jason w filmie Cunninghama pojawia się na samym jego końcu. Alice, grana przez Adrienne King, siedzi w łódce, a z oddali widzi nadjeżdżające policyjne radiowozy. Jako widzowie jesteśmy przekonani, że koszmar już się skończył. W tle słychać spokojną muzykę, kamera  „podpływa” do naszej bohaterki, na jej twarzy pojawia się uśmiech, kiedy nagle z wody wyskakuje zdeformowane dziecko w zaawansowanym stopniu rozkładu, które wciąga ją pod wodę. O takim wyglądzie Jasona zdecydował Tom Savini (w świecie fanów horroru postać znana i lubiana, można nawet rzec: „żywa legenda”) specjalista od efektów specjalnych, który tworząc charakteryzacje dla Ariego Lehmana inspirował się wyglądem jednego z swoich znajomych z dziecięcych lat. Jego wygląd zrobił na widzach tak duże wrażenie, że szybko postanowiono nagrać kolejną część.

Małego Jasona kultowe wejście

Piątek 13-tego II, dziejący się kilka lat po części pierwszej, przedstawia nam Jasona jako żyjącego w lesie odludka, który widząc śmierć swojej matki postanawia się zemścić na krnąbrnych nastolatkach. W jego rolę wcielił się Warrington Gillette, który swoją posturą i wyglądem nie przypomina postaci do jakiej zdążyły nas przyzwyczaić kolejne części. Jason w filmie Minera nosi jeansowe ogrodniczki, flanelową koszule i jutowy worek na głowie. Co ciekawe, jego kostium inspirowany był prawdziwym seryjnym mordercą, tak zwanym „Phantom Killerem”, który w 1946 roku siał postrach w miasteczku Texarkana, w stanie Teksas. Wracając jednak do tematu, to ten z pozoru prosty strój oraz przywiązanie twórców do szczegółów może nam dużo powiedzieć o charakterze Jasona.

Jutowy worek, którym odziewa swoją zdeformowaną twarz jest niczym innym, jak symbolem braku pogodzenia się ze swoją odmiennością. To także swego rodzaju motor napędowy dla widza, który kierując się ciekawością podświadomie dąży do jego demaskacji. Flanelowa koszula (popularna wśród robotników pod koniec XIX wieku), ogrodniczki, a także narzędzia jakimi się posługuje: kilof, widły, młotek, również świadczą o klasie społecznej jaką reprezentuje. Obóz Crystal Lake z pierwszej części był przecież miejscem, gdzie rodzice dzieci z niższych klas mogły posłać swoje pociechy na tanie wakacje. Warto również spojrzeć na jego paznokcie, brudne, czarne, widać po nich, że Jason ciągle wykonuje jakąś prace. W swojej chatce pośrodku lasu walczy o przetrwanie, pozostając niewidocznym dla otoczenia.

Pierwszy, jeszcze nie ikoniczny strój Jasona

Część trzecia, oprócz 3D wprowadziła sporo nowości. Twórcy zaczęli jeszcze bardziej ulegać konwencji głupawego slashera, a także wplatali w tą brutalną historię elementy czarnej komedii. Jason w dzień po wydarzeniach z części drugiej przybrał trochę na masie i urósł jakieś dwadzieścia centymetrów, odział na siebie kremowe spodnie, zieloną koszule, a także znalazł swoją ikoniczną hokejową maskę. Jeżeli wierzyć plotkom, decyzja o zmianie wizerunku naszego psychopatycznego mordercy wynikała z tego, że twórcy nie chcieli być kojarzeni z Człowiekiem słoniem (1980) Davida Lyncha. Jason w tej części zyskuje swego rodzaju back story, a także zaczyna mordować swoje ofiary w komiksowy wręcz sposób.

Jego kostium zmienił się również pod maską. Osoby odpowiedzialne za charakteryzacje postanowiły trochę zmodyfikować pomysł Saviniego z części pierwszej nadając mu bardziej „człowiecze” kształty. To również od tego filmu jego strój będzie ulegał stopniowej degradacji, pozostawiając na swojej masce i ubraniach „pamiątki” z kolejnych części.  W kontekście kostiumu, ważna jest też broń jaką Jason się posługuje. Widły, maczeta, siekiera, każde z tych narzędzi jest tutaj po coś i razem ze strojem dopełnia jego charakter. Te pierwsze symbolizują diabła, złe moce, którymi nasz antybohater jest opętany. Maczeta, rozumiana jako symbol zemsty i gniewu, zapowiedź zniszczenia. Siekiera – agresja, ujarzmienie natury, a także seksualność.  Biorąc pod uwagę sposób pokonania Jasona w tej części, ujarzmienie natury można rozumieć jako wygrana ze śmiercią. Dodatkowo pokuszę się tezą, że Voorhees w tej części za sprawą swoich atrybutów, zdeformowanej twarzy i przerażającego stroju, staje się swego rodzaju alegorią choroby wenerycznej, zabijającej uprawiających przygodny seks nastolatków.

Na przestrzeni trzech części Jason zmienił się nie do poznania. Z wyskakującego z zabłoconego jeziora dziecka do seryjnego psychopatycznego mordercy. A to tylko wierzchołek zmian jakim uległa ta kultowa już postać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *