Justina Ireland „STAR WARS. Wielka Republika. Próba odwagi”

Książka jest dla mnie takim samym nośnikiem kultury, jak film czy gra komputerowa, dlatego też nie neguję pozycji, które mają nam dostarczyć tylko prostej rozrywki. A kiedy takowej szukam w formie literackiej, najczęściej sięgam na moją półkę z pozycjami ze świata STAR WARS kierowanymi do nastoletnich czytelników. I jakoś się na nich jeszcze nie zawiodłem, a wręcz przeciwnie, poza paroma wyjątkami okazywały się one naprawdę fajnie spędzonym czasem.

Wielka Republika to era w nowym kanonie STAR WARS, która ma być odpowiedzią na uwielbiany przez fanów okres znany z Legend jako Stara Republika. Zapoczątkowany książką Światło Jedi wycinek na osi czasu przyjął się widocznie dość ciepło, bo jak grzyby po deszczu powstają kolejne teksty mu poświęcone. Swoją cegiełkę do budowy Wielkiej Republiki dołożyła również Justina Ireland swoją Próbą odwagi, króciutką powieścią dla młodzieży.

Historia skupiona jest wokół nastoletniej Jedi Vernestry i jej podopiecznej na czas dyplomatycznej misji Avon, genialnego dziecka z zadatkiem na wielką odkrywczynię. W trakcie wypadku, a może jednak zamachu, gwiezdnego okrętu, losy dziewczyn łączą się z niestabilnym w mocy Padawanem oraz będącym w żałobie po nagle zmarłym ojcu synu ambasadora jednej z granicznych planet.

Trafiają oni na niegościnny świat, w którym nadejście cyklicznej burzy oznacza ulewę żrące niczym kwas deszczu. Nasi nastoletni bohaterowie zmuszeni zostają nie tylko do walki o przetrwanie z wrogiem w postaci zjawisk atmosferycznych, głodem, pragnieniem i żałobą, ale również z tymi, którzy odpowiedzialni są za ich obecną sytuację. A są to znani z poprzedniej powieści piraci zwący samych siebie Nihiliami.

Książka ta nie cechuje się żadną skomplikowaną strukturą, miejsce i czas akcji jest jedno, więc nie da się w niej w żaden sposób pogubić. Na całe szczęście autorka potrafi to wykorzystać na swoją korzyść, opierając całą historię na różnicach cechujących poszczególne postacie. Nie wiem jeszcze, jak wyglądają dalsze losy Wielkiej Republiki, ale taka Vernestra wyrasta w dość organiczny sposób na kogoś, za kogo można rzeczywiście trzymać kciuki w walce o lepsze jutro dla galaktyki. Bez zbytniego heroizmu napisana została moim zdaniem o wiele lepiej niż bliźniacze jej postacie z poprzedniej książki.

Dla ciekawskich książka w małym stopniu podejmuje temat budowy miecza świetlnego, ikonicznej dla Rycerzy Jedi broni. Oczywiście nie mamy tutaj techno-bełkotu, ale masę ekspozycji na temat kultowego oręża używanego przez wrażliwych na Moc. Zasugerowane zostaje nawet, że rodzaj broni, którą dzierży Jedi, określa jego moralne nastawienie. Wcześniej wiadomo było tylko o odzwierciedlającym ten stan kolorze ostrza. Nie jest to nic burzącego budowany obecnie kanon, a coś, co tylko potwierdza fanowskie teorie snute przez dziesięciolecia.

Nie wiem, co jeszcze mógłbym napisać o Próbie odwagi, to w końcu łatwa w lekturze książka dla młodszych czytelników. To bardzo fajna pozycja dla wszystkich tych, którzy potrzebują ulgi od bardziej wymagających tytułów, a ta powtarzająca się przez całą recenzję prostota pozwala wskoczyć w wir akcji nawet tym, którzy z Gwiezdnymi Wojnami mieli dotychczas na bakier.

Wydawnictwo: wydawnictwoolesiejuk.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *