Dead Ringers (2023-)

Na dzień pisania niniejszej recenzji mam spore braki w filmografii Davida Cronenberga, więc też do serialu opartego na jednym z jego filmów podszedłem zupełnie na świeżo. Mowa tutaj o noszącej ten sam tytuł produkcji z 1988 roku, Dead Ringers. Dlatego też nie znajdziecie tutaj porównań do tamtego filmu, gdyż jedyne co wiem, to fakt, że męskich bliźniaków serial zamienia za Rachel Weisz w podwójnej roli.

Ten brak punktu zaczepienia nie pozwala mi zaszufladkować łatwo Dead Ringers od Amazon Prime jako obrazu budzącego konkretne skojarzenia. Bo jest to dzieło na tyle wyjątkowe, że najbliżej mu chyba do tych wszystkich seriali lekarskich typu Chirurdzy (2005-), jednakże przemacerowane przez Cronenbergowską maszynę do łączenia ludzkiego ciała z lekko futurystyczną techniką. W tym wypadku tą znajdującą się na porodówce.

Dead Ringers opowiada o bliźniaczkach Mantle (Rachel Weisz), Beverley i Elliot, które z zawodu są genialnymi paniami ginekolog. Co śmieszne, oprócz wspólnego zawodu, mają też wspólnych partnerów oraz partnerki, w zasadzie dzielą wszystko w życiu. W prawdziwym bliźniaczym stylu ich czynnikiem różnicującym jest to, jak przeciwstawiają się sobie mentalnie. Bev jest introwertyczną zwolenniczką zasad, która od czasu do czasu miewa załamania z powodu surowego tłumienia swoich uczuć, podczas gdy Elliot jest bardziej ekscentryczną, wciągającą narkotyki, sprośną siostrą, która nie jest zdolna do matczynej miłości.

Elliot to ta bardziej elokwentna, umiejąca rozmawiać z inwestorami z wyższej klasy, którzy zapewnią bliźniaczkom pieniądze potrzebne do zbudowania wymarzonego centrum badań nad macierzyństwem i porodem. Etyka nie ma dla sióstr Mantle granic, gdy przepychają się przez nowe odkrycia lub znajdują wątpliwe rozwiązania dla swoich pacjentów. Tak się składa, że ​​jedną z tych pacjentek jest popularna aktorka, Genevieve, która szybko popada w romans z Beverley. To rozpoczyna ogromny konflikt między współzależnymi siostrami.

Wielkie ukłony należą się Weisz, która w podwójnej roli odnajduje się idealnie. Choć współzależne, obie siostry są totalnie inne, a aktorka potrafi okazać to w subtelnych niuansach, mimice i prozaicznych gestach. Beverly ma często napięte mięśnie twarzy i wyprostowaną postawę baletnicy, podczas gdy Elliot ma w sobie pociągający, niemal zwierzęcy urok. To wielka wygrana Dead Ringers, serialu, który warto zobaczyć już dla samej głównej roli, która, mam nadzieję, zostanie doceniona przez jakieś cenione jury na ważnych festiwalach.

Mówimy jednak o filmie na podstawie twórczości Davida Cronenberga, więc nie uciekniemy dosłownie spod chirurgicznego skalpela! Sceny krojenia mięsa, które wydaje się zbyt zbliżone kształtem do żeńskiego narządu rozrodczego, to oczywista alzuja, ale mnie najbardziej zbrukały te wszystkie sceny cesarskich cięć i porodów. Tak, jestem chyba zbyt wrażliwy, by docenić piękno narodzin nowego życia, bo traktuję to jako odrzucający horror cielesny, tak idealnie wpisujący się w filmografię Cronenberga. Wszystko to jednak podane jest nam z odpowiednio chłodną, zdystansowaną otoczką, która czyni Dead Ringers dziełem zapierającym dech pod względem wizualnym.

Zamiana płci centralnych postaci nie jest jakimś „widzi mi się”, gdyż krew i rany, które widzimy na ekranie, to nie tyle cielesny horror Cronenberga, ile nieco podkręcone przedstawienie rzeczywistości. Serial jest intymny i tak przerażający, jak zwykły, nieudany poród. I właśnie ten aspekt Dead Ringers wydaje się dla całego gatunku tak świeży, zwłaszcza w świecie, w którym wciąż istnieją miejsca, gdzie kobiety nie mogą swobodnie przeprowadzić aborcji. Oczywiście bycie kobietą z miejsca wpływa na bardziej osobisty odbiór serialu, który ja, jako biały facet z Europy centralnej traktuję głównie jako formę eskapizmu.

Dead Ringers to dzieło zdecydowanie odważne, z automatu lądujące w czołówce najbardziej interesujących seriali tego sezonu. Rzec mógłbym nawet, że poprzez tematykę, którą w tak dosadny sposób dotyka, jest obrazem wręcz rewolucyjnym. Nie powiem jednak, że wciągnął mnie on jakoś bardzo, ale to chyba przez wspomnianą już pozycję, z której go oglądałem. Na poły zabawny, na poły przerażający, w stu procentach fascynujący. Chyba czas wrócić do nadrabiania filmografii Cronenberga…

Oryginalny tytuł: Dead Ringers

Produkcja: USA, 2023

Dystrybucja w Polsce: primevideo.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *