Sydney Sweeney przerywa milczenie i wyjaśnia, jakie ma stosunki ze scenarzystą, reżyserem i showrunnerem Samem Levinsonem.
Od samego początku Levinson był pod ostrzałem z powodu kontrowersyjnej treści i tematyki serialu. Levinson trafiła na pierwsze strony gazet po tym, jak pojawiły się doniesienia o „toksycznym środowisku pracy” na planie Euforii (2019-). Doniesienia te zostały ostatnio zintensyfikowane przez rzekome zamieszanie za kulisami jego najnowszego serialu HBO, Idol (2023-), współtworzonego z The Weekndem.
„Masz mnie, masz Zendayę, masz wszystkie te bardzo zdecydowane, niezależne kobiety. Gdybyśmy nie czuły się z czymś komfortowo lub zobaczyły coś, co nam się nie podobało, wszystkie byśmy o tym mówiły” — mówi 25-letnia aktorka w rozmowie z Variety na temat okładki „Power of Young Hollywood”. „Trudno jest zobaczyć kogoś całkowicie zniszczonego przez opinię publiczną i media, kiedy tak naprawdę nikogo tam nie ma. Jesteśmy tam i najwyraźniej nadal pracujemy nad serialem i nadal się wspieramy”.
„Chodzi o to, by ludzie czuli się nieswojo i myśleli nieszablonowo. Jaki jest jeszcze sens sztuki?” -kontynuowała. „Jeśli chodzi o mnie, czuję się teraz taka wolna i pewna siebie. I odkryłam to dzięki wcieleniu się w Cassie„.
To nie pierwszy raz, kiedy Sweeney mówi otwarcie o swoich doświadczeniach z Levinsonem. W zeszłym roku gwiazda musiała wyjaśnić, że „nigdy nie prosiła” Levinsona o wycięcie jakichkolwiek scen z serialu i twierdziła, że jej słowa „zostały przekręcone”.
Na początku tego roku Barbie Ferreira , która zagrała rolę Kat w przebojowym dramacie dla nastolatków, wyjaśniła, że podjęła „wspólną decyzję” z Levinsonem, aby opuścić program, pomimo plotek, że dwójka się pokłóciła.
Źródło: insider.com
Nałogowy pochłaniacz popkultury, po równo darzy miłością obskurne horrory, Star Wars i klasykę literatury.