Uber i Robert De Niro zaprzeczają doniesieniom o przywróceniu postaci „taksówkarza” na potrzeby reklamy

Travis Bickle nie będzie w najbliższym czasie promował Ubera.

W tym tygodniu miłośnicy kina mieli nie lada powód do ekscytacji, gdy zaczęły krążyć plotki, że Robert De Niro powróci do swojej roli z Taksówkarza (1976) w nadchodzącej reklamie Ubera, która zostanie wyemitowana w Wielkiej Brytanii. Wiele osób szybko zauważyło, że ten bohater – który traci zdrowie psychiczne po pracy taksówkarza, naraża go na utratę człowieczeństwa i ostatecznie ulega radykalizacji, by popełniać akty przemocy pod wpływem bezpośredniego spojrzenia na dziecięcą prostytucję – nie jest do końca przekonujący branży.

Wydawało się to dziwnym posunięciem w karierze De Niro, który od dawna otwarcie mówił o swoim zainteresowaniu nakręceniem kontynuacji Taksówkarza, i przykuło uwagę scenarzysty filmu, Paula Schradera.

Och” – napisał Schrader na swojej stronie na Facebooku. „Nie mogę sobie wyobrazić, dlaczego Bob miałby to zrobić. Ale nie widziałem tego. Jeśli będę miał szczęście, nigdy tego nie zrobię„.

Schrader miał szczęście, ponieważ reklama nie zostanie wyświetlona. W oświadczeniach przekazanych Variety, przedstawiciele Ubera i De Niro zaprzeczyli, jakoby pracowali nad reklamą inspirowaną Taksówkarzem. Choć Uber potwierdził, że De Niro wystąpi w roli rzecznika brytyjskiej reklamy firmy, obie strony dały jasno do zrozumienia, że ​​zarówno postać Travisa Bickle’a, jak i szersza ikonografia filmu nie są częścią kampanii.

Z Robertem De Niro kręcimy zdjęcia do nowej kampanii Ubera w Wielkiej Brytanii, która rozpocznie się jeszcze w tym roku” – podała firma w oświadczeniu.

Źródło: indiewire.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *