„The Idol” oficjalnie anulowany po pierwszym sezonie

Grzesznik światowej klasy zmierza do przedwczesnego grobu. Kontrowersyjny serial Sama Levinsona i Abela „The Weeknd” Tesfaye nakręcony dla HBO został anulowany już po pierwszym sezonie.

„”The Idol” był jednym z najbardziej prowokacyjnych seriali oryginalnych HBO i jesteśmy zadowoleni z tak dużego odzewu publiczności” – powiedział rzecznik HBO w oświadczeniu dla IndieWire. „Po wielu przemyśleniach i rozważeniach HBO, a także twórcy i producenci zdecydowali, że nie będą kontynuować prac nad drugim sezonem. Jesteśmy wdzięczni twórcom, obsadzie i ekipie za ich niesamowitą pracę”.

Wiadomość ta pojawia się prawie dwa miesiące po pierwszym sezonie serialu, którego premiera odbyła się w czerwcu, zakończonym po pięciu budzących kontrowersje odcinkach. Jednak jeszcze przed premierą serial Levinsona i Tesfaye’a opowiadający o romansie gwiazdy popu z przywódcą sekty cieszył się dużym zainteresowaniem ze względu na kilka zarzutów dotyczących trudnego procesu tworzenia.

MOJĄ RECENZJĘ SERIALU ZNAJDZIECIE TUTAJ.

W kwietniu 2022 roku obaj twórcy rzekomo zwolnili Amy Seimetz, reżyserkę początkowo zatrudnioną do reżyserowania każdego odcinka serialu, w trakcie produkcji. Z ówczesnych doniesień wynikało, że decyzja została podjęta w związku z tym, że Weeknd nie zgodził się z wizją Seimetza dotyczącą serialu, która w większym stopniu skupiała się na perspektywie głównej bohaterki Jocelyn (w tej roli Lily-Rose Depp). Levinson objął stanowisko reżysera, a serial został znacznie opóźniony w stosunku do planowanej premiery jesienią 2022 roku. W marcu magazyn Rolling Stone opublikował raport, w którym zarzucono toksyczne środowisko na planie serialu, czemu HBO zaprzeczyło.

Kiedy serial w końcu miał swoją premierę, zebrał w dużej mierze negatywne recenzje i pomimo dużego szumu, średnie oceny nie były ani katastrofalne, ani wyjątkowe. Oglądalność drugiego odcinka spadła o 12 procent, a HBO nie udostępniło publicznie informacji o ocenach pozostałych trzech odcinków serialu.

Źródło: indiewire.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *