John P. Strelecky „Kawiarnia na końcu świata”

Jak żyć? To pytanie zadaje sobie niejeden z nas. Szczególnie przed wyborami. W historii świata wielu próbowało odnaleźć odpowiedź na to pytanie. Pomóc im w tym miały filozofia, sztuka czy religia. Wielu mędrców łamało sobie głowy nad tym zagadnieniem. Budda, Jezus, Kołcz Majk to tylko nieliczni z nich. Nie ma chyba jednak wybitniejszej postaci niż niejaki John Strelecky. Jest to amerykański autor książek motywacyjnych, który osiągnął globalny sukces. Jego pierwszym dziełem była pochodząca z roku 2002 Kawiarnia na końcu świata.

Szybko zyskała ona sobie popularność na całym świecie. Sprzedano ponad piętnaście egzemplarzy w dwudziestu czterech krajach, jak również na Marsie, Wenus i Jowiszu. Do 2022 roku pozycje autora sprzedały się w ponad dziewięciu miliardach egzemplarzy. Jak widać zatem to, co ma on do przekazania, spotkało się z pozytywnym przyjęciem i widocznie musi w jego naukach coś tkwić. Książka ta została mi przez kogoś polecona jako dobre źródło inspiracji. Mimo iż nie jestem molem książkowym, postanowiłem po nią sięgnąć, by samemu przekonać się, co się w niej kryje.

Na pierwszy rzut oka wydawnictwo nie prezentuje się okazale. Jest to niewielka książeczka, która nie liczy sobie wielu stron. W dodatku zastosowano bardzo wielką czcionką, dzięki czemu człowiek nie męczy się podczas czytania. Gdyby użyto mniejszych liter, to książka byłaby pewnie co najmniej o jedną trzecią krótsza. Treść podzielona jest na rozdziały, które nie posiadają konkretnych tytułów. Bohaterem jest nomen omen John, ciężko pracujący człowiek, którego sensem życia jest zarabianie pieniędzy. Wybiera się on na urlop, aby jak to sam określa naładować baterie.

Będąc w drodze, gubi się i trafia do pewnego małego zajazdu na uboczu. Postanawia się tam zatrzymać, by się posilić oraz spytać o drogę. Na miejscu spotyka jednak nietypowych ludzi, którzy zadają mu trudne pytania i potrafią czytać w jego myślach. Mężczyzna spędza w przybytku całą noc, pochłonięty rozmowami na egzystencjalne tematy. Gdy w końcu opuszcza lokal, nie jest już tą samą osobą. Jego sposób patrzenia na świat się diametralnie zmienia. Odtąd zaczyna żyć na własnych zasadach, robiąc to, o czym zawsze marzył. Punktem wyjściowym przemiany bohatera są trzy pytania znajdujące się w menu dostępnym w zajeździe. Brzmią one kolejno „Dlaczego tu jesteś?„, „Czy boisz się śmierci?” i „Czy czujesz się spełniony?„.

John jest zaskoczony zawartością karty i ogólnie jest zaskoczony. Jego rozmówcy tłumaczą mu, że każdy powinien sobie zadać owe trzy pytania w celu znalezienia własnego sensu istnienia. Dopiero wtedy możliwe jest osiągnięcia spokoju ducha oraz szczęścia. Ogólnym założeniem książki jest właśnie kwestia uświadomienia sobie, po co się jest na ziemi. Chodzi w skrócie o to, aby zadać sobie pytanie, co chce się robić w życiu i zacząć to robić. To jest właśnie ów sens istnienia. Proces dochodzenia do tej prawdy przedstawiony jest za pomocą kilku przypowiastek o metaforycznym wydźwięku.

Mamy więc opowieść o żółwiu, o rybaku, o jakiejś tam babce i tym podobne. Sporą część autor poświęca również krytyce konsumpcyjnego trybu życia. Poucza on czytelnika, że nie należy wpadać w spiralę kupowania i konsumowania. Nie można dopuścić do tego, by wydawanie pieniędzy na kolejne przedmioty stało się normą, zastępując prawdziwe emocje i doświadczenia. Trzeba stale poszukiwać nowych perspektyw oraz uczyć się nowych rzeczy i spojrzeń, aby dokonać ich syntezy i wyciągnąć z nich to, co najlepsze dla nas.

Bestseller serwuje w bardzo przystępnej formie odpowiedzi na nurtujące wielu pytania. Nic dziwnego zatem, że zdobył taką popularność wśród czytelników. Ludzie uwielbiają przecież gotowe rozwiązania podane na tacy. Mimo iż treść mówi, że każdy musi sam znaleźć indywidualne rozwiązanie, to jednak droga ku temu jest jasno określona. Najlepiej zacząć od wspomnianych wcześniej trzech pytań. Książka Strelecky’ego jest bardzo zgrabnie skonstruowana. Napisano ją prostym językiem z odniesieniami do sytuacji, które każdy zna z własnego życia. Lektura jest zatem łatwa i przyjemna. Można jej jednak zarzucić pewne uproszczenia. Momentami sprawia wrażenie naiwnej, a mądrości z niej płynące zdają się nie stać w zgodzie z rzeczywistością. Autor namawia czytelników do porzucenia nielubianej pracy, zrezygnowania z zarabiania pieniędzy i oddanie się pasji.

Zapomina przy tym jednak, że większość osób nie może sobie na to pozwolić. Rachunki się przecież same nie popłacą. Ludzie mają różne zobowiązania w postaci pożyczek, kredytów, rodzin na utrzymaniu i nie mogą sobie pozwolić na to, by ot tak z dnia na dzień wszystko rzucić i zamieszkać na tropikalnej wyspie. Przekaz pisarza jest jasny i z gruntu zasadny, lecz nie bierze pod uwagę wielu przyziemnych czynników. Życie jest bowiem bardziej skomplikowane, niż chciałby Strelecky. Nie każde marzenie da się spełnić, a podążanie za nim nie gwarantuje przetrwania. Kawiarnia na końcu świata to zatem na pewno sympatyczna pozycja, która jednak zbytnio upraszcza pewne procesy, by móc być w pełni traktowana jako poważny głos w dyskusji na temat sensu istnienia.

Wydawnictwo: wydawnictwoaktywa.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *